Mitsubishi Lancer dziewiątej generacji jest prawdopodobnie najważniejszym modelem w historii marki. Szefowie korporacji liczą, że nowy lancer zwiększy sprzedaż na najważniejszych rynkach – od Europy po Japonię i USA. Po chudych latach 2003 – 2005, gdy spadała sprzedaż i firma traciła setki milionów dolarów, Mitsubishi wyszło na prostą i właśnie prezentowany model ma utrzymać dobry trend.
Nowy Lancer jest pierwszym modelem marki skonstruowanym wspólnie z kilkoma innymi koncernami. Po rozwodzie z DaimlerChryslerem w 2005 roku, Mitsubishi odziedziczył nowe podwozie (globalny projekt), a dokładnie przednią podłogę, przednie zawieszenie i elektronikę, które wykorzystał m.in. w modelu Outlander, minivanie Delica D-5 i nowym Lancerze. DaimlerChrysler zbudował na nim m.in. dodge caliber oraz jeepa compass. Daniel Nacass, rzecznik prasowy Mitsubishi, podkreśla, że japoński model ze swoimi amerykańskimi kuzynami ma zaledwie 20 procent wspólnych części. Takie same dla aut z obu krajów są podstawowe wymiary, jak np. rozstaw osi (2635 mm) i kół (1530 mm). Klasyfikują one jednoznacznie Lancera jako samochód klasy kompaktowej, bo jest on o 27 cm krótszy od np. forda mondeo. Rozstaw osi lancera jest nawet mniejszy (o 11 cm) niż w lagunie, ale wewnątrz, szczególnie z tyłu, więcej miejsca jest w japońskim niż francuskim aucie. Moje kolana i stopy mieściły się za oparciem i zostało jeszcze trochę luzu.
Fotele są wygodne, natomiast przeszkadzał mi brak osiowej regulacji kierownicy – aby mieć ją bliżej, musiałem przysunąć fotel, a wtedy miałem z kolei zbytnio zgięte nogi.
Tylne zawieszenie to skomplikowany układ drążków i wahaczy, dzięki czemu auto dobrze trzyma się drogi. Tego typu konstrukcja często jest głośna na nierównościach, jednak konstruktorom lancera udało się zawieszenie dobrze wygłuszyć.
Kupowany od Volkswagena diesel znany jest np. z passatów i skód octavia. Podobnie jak w wymienionych modelach jest głośny. Zapewnia za to dobrą dynamikę i niewielkie zużycie paliwa wynoszące ok. 6 – 7 l/100 km. W lancerze nawet silnik benzynowy jest wspólnym dziełem Mitsubishi, DaimlerChryslera i Hyundaia. Są to oszczędne i przyjemne w prowadzeniu benzynowe silniki o pojemności 1,8 l ze zmiennymi fazami zaworów ssących i wydechowych. Dzięki temu już powyżej 1500 obr. silnik ma na tyle duży moment obrotowy, że bez szarpania, płynnie rozpędza samochód. Pozostaje przy tym cichy do czterech tysięcy obr./min. Na górskich drogach nawet ostre zakręty, na których musiałem zwalniać do 30 km/h, mogłem pokonywać na trzecim biegu. Natomiast na autostradzie brakowało szóstego przełożenia w skrzyni biegów. Sześciostopniowa przekładnia pojawi się za kilka lat – najpierw trafi do modelu Evolution w połowie 2008 roku. Mitsubishi Lancer oferowany jest także z bezstopniową skrzynią biegów CVT.