Ma postać spreju i na razie przetestowano go na małpach. Przywraca świeżość umysłu, nie powoduje skutków ubocznych. Lek wykorzystuje działanie naturalnie występującego w mózgu związku chemicznego o nazwie oreksyna A (niekiedy stosowana jest nazwa hipokretyna 1). Ludziom zdrowym, którym brakuje snu, może zastąpić kawę lub leki pobudzające. Jednak głównym zastosowaniem oreksyny A będzie leczenie narkolepsji charakteryzującej się nagłymi napadami senności.
Odkrycie, którego szczegóły publikuje „The Journal of Neuroscience”, jest dziełem zespołu prof. Jerome’a Siegela, psychiatry z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles. Wykorzystał on obserwacje prowadzone pod koniec lat 90., z których wynikało, że niedobór oreksyny A wywołuje napady niepohamowanej senności. Naukowcy postanowili sprawdzić działanie tej substancji na zwierzętach, podając im lek w spreju do nosa.
Najpierw zmusili grupę małp do czuwania przez trzy doby. Części podano oreksynę, a grupie kontrolnej placebo. Następnie porównano ich możliwości ze zwierzętami wyspanymi. Okazało się, że te, którym podano oreksynę, mimo braku snu radziły sobie z zadaniami równie dobrze jak małpy wypoczęte. Znacznie gorzej wypadły w testach małpy z grupy kontrolnej. Wyniki potwierdzono jeszcze badaniem za pomocą obrazowania mózgu metodą PET.Amerykanie stwierdzili również, że preparat działa jedynie na zwierzęta pozbawione snu. Nie wywoływał też żadnych skutków ubocznych. Mógłby zatem zastąpić obecnie wykorzystywany do leczenia narkolepsji modafinil,powodujący m.in. silny ból głowy, a czasem poważne zmiany skórne.
Kiedy taki środek może trafić do aptek? Sprawdzenie bezpieczeństwa oraz skuteczności u ludzi zajmie prawdopodobnie ok. dziesięciu lat. Na razie pozostaje nam espresso.
Więcej na stronach „The Journal of Neuroscience”