Recenzja: Z atlasem na ptaki

Nastała już wiosna, ptasie towarzystwo zleciało się nad łąki, jeziora, rzeki, do lasów, a nawet do miast. Spacerując, często zastanawiamy się, co to siedzi na gałęzi, jaki to ptak przeleciał właśnie nad nami lub przebiegł przez piaszczysty dukt.

Publikacja: 16.04.2008 20:52

Recenzja: Z atlasem na ptaki

Foto: Rzeczpospolita

– Gdybym miał pod ręką atlas ptaków – mówimy sobie wtedy. Ale atlas został w domu. A potem obraz zauważonego ptaka umyka. Czy miał obwódkę wokół szyi? Jaką miał czapeczkę, czy brzuszek był jednolicie brązowy czy nakrapiany?

Warto więc zabierać atlas ze sobą, szczególnie jeśli ma poręczny format i dużo dobrych zdjęć. Taki jest wydany właśnie przez Pascala „Atlas ptaków” Marcina Karetty, z zawodu informatyka, z zamiłowania znawcy ptaków i fotografa przyrody.

Zdjęcia są właśnie najmocniejszą stroną książki – pokazują ptaki takimi, jakimi są w naturze. Każdemu zdjęciu towarzyszy opis cech charakterystycznych danego osobnika, miejsce występowania, miejsce, czas i sposób gniazdowania, wędrówki. Autor starał się też uatrakcyjnić opis, dodając w specjalnej ramce jakąś ciekawostkę dotyczącą prezentowanego ptaka. Właściwy atlas poprzedzają rozdziały ogólnie opowiadające o ptasim świecie.

Jedyne, czego mi zabrakło, to sylwetek drapieżników w locie (dzięki którym najczęściej możemy je rozpoznać) i mapy kraju z zaznaczonymi większymi obszarami występowania ptaków danego gatunku przy rozdziale „Najcenniejsze ostoje ptasie”.

Mamy jeszcze, mimo postępującej dewastacji środowiska, miejsca bogate w rzadkie ptaki, z doliną Biebrzy, rozlewiskiem dolnej Odry i Stawami Milickimi na czele. Przyjeżdżają tam birdwatcherzy z Niemiec, Wielkiej Brytanii, Skandynawii, Holandii, Japonii. Doceńmy i my nasze bogactwo i sami czasem wybierzmy się z atlasem, gdzie woda czysta i trawa zielona.

Marcin Karetta „Atlas ptaków”, Pascal, Bielsko-Biała 2008

– Gdybym miał pod ręką atlas ptaków – mówimy sobie wtedy. Ale atlas został w domu. A potem obraz zauważonego ptaka umyka. Czy miał obwódkę wokół szyi? Jaką miał czapeczkę, czy brzuszek był jednolicie brązowy czy nakrapiany?

Warto więc zabierać atlas ze sobą, szczególnie jeśli ma poręczny format i dużo dobrych zdjęć. Taki jest wydany właśnie przez Pascala „Atlas ptaków” Marcina Karetty, z zawodu informatyka, z zamiłowania znawcy ptaków i fotografa przyrody.

Nauka
Picasso w świecie biznesu. Dlaczego powstają korporacyjne kolekcje sztuki
Nauka
Naukowcy potwierdzili 67-letnią hipotezę. „Niemożliwe” odkrycie
Nauka
Sprawdzian z góralskiego. Czy da się jeszcze ocalić mowę Podhala?
Nauka
Szympansom bliżej do zachowań ludzi, niż nam się wydawało. Nowe wyniki badań
Materiał Partnera
Jak postrzegamy UE? Co myślimy w zależności od mediów, z których korzystamy?
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku