Nieodwracalna gorączka Ziemi

Zgubnych skutków zmian klimatu na naszej planecie nie da się już cofnąć – uważają naukowcy zajmujący się badaniami klimatycznymi

Publikacja: 28.01.2009 00:40

Globalne ocieplenie poważnie zagraża faunie obszarów okolic bieguna północnego. Pierwszą ofiarą mogą

Globalne ocieplenie poważnie zagraża faunie obszarów okolic bieguna północnego. Pierwszą ofiarą mogą być niedźwiedzie polarne

Foto: Corbis

Nawet gdyby udało się zatrzymać emisję gazów cieplarnianych do atmosfery, to podwyższona temperatura globu pozostałaby na obecnym poziomie przez 1000 lat.

– Ludzie wyobrażają sobie, że jak zatrzymamy emisję dwutlenku węgla, to klimat w ciągu 100, może 200 lat wróci do normy. To, niestety, nieprawda – mówi klimatolog Susan Solomon z National Oceanic and Atmospheric Administration’s Earth System Research Laboratory w Boulder w Kolorado. Badaczka jest głównym autorem raportu na temat zmian klimatu, który publikuje magazyn naukowy „Proceedings of the National Academy of Sciences“ (PNAS). Susan Solomon jest członkiem Międzyrządowego Zespołu do spraw Zmian Klimatu (IPCC).

[srodtytul]Trzeba działać szybko[/srodtytul]

– Zmiany klimatyczne są powolne, ale niemożliwe do powstrzymania natychmiast – uważa Solomon. Według niej trzeba działać szybko, aby w dalszej perspektywie nie pogarszać i tak już złej sytuacji.

[wyimek]Zmiany klimatyczne są powolne, ale niemożliwe do powstrzymania natychmiast[/wyimek]

– To nie tak, jak sobie wyobrażają niektórzy, że wystarczy przestać dymić z komina i w kilka dni powietrze samo się oczyści – przestrzega Alan Robock z Center for Environmental Prediction w Rutgers University. – Z raportu wynika, że musimy działać bardziej energicznie niż dotychczas, aby ograniczyć emisję gazów cieplarnianych.

[srodtytul]Winny dwutlenek węgla [/srodtytul]

– Raport nie jest alarmistyczny, ale bardzo ważny dla debaty na temat sposobów przeciwdziałania globalnemu ociepleniu – uważa Jonathan Overpeck, badacz klimatu z Uniwersytetu Arizony.

Cieplejszy klimat ma konsekwencje w postaci topniejących lodów Grenlandii i Antarktyki, a to oznacza stałe podnoszenie się poziomu światowego oceanu. Pocieszający może być fakt, że globalne ocieplenie może być hamowane przez oceany. Woda absorbuje energię i podgrzewa się. Ale ten pozytywny efekt jest krótkotrwały: masy wody pozwolą dłużej utrzymać wyższą temperaturę planety, oddając nagromadzone ciepło do atmosfery. Za podgrzewanie planety odpowiedzialny jest efekt cieplarniany: gazy nie pozwalają na oddawanie ciepła atmosfery w kosmos, powodują wzrost temperatury. Najważniejszy wśród gazów cieplarnianych jest dwutlenek węgla, który utrzymuje się w atmosferze przez setki lat. Inne gazy jak metan, tlenki azotu, odpowiedzialne za połowę globalnego ocieplenia, są znacznie mniej trwałe.

Przed epoką uprzemysłowienia poziom dwutlenku węgla w powietrzu wynosił 280 ppm (cząsteczek na milion). Obecnie stężenie gazu wzrosło do 385 ppm. Raport zamieszczony w PNAS przewiduje, że kiedy stężenie dwutlenku węgla wzrośnie do 450 – 600 ppm w południowej Europie, północnej i południowej Afryce i części Ameryki Północnej wystąpią susze i burze piaskowe. Takie zjawiska znamy już z lat 30. pod nazwą Dust Bowl, kiedy to prawie przez całe dziesięciolecie burze piaskowe pustoszyły część USA i Kanady.

[srodtytul]Martwe strefy[/srodtytul]

Globalne ocieplenie może doprowadzić też do rozszerzenia się tzw. martwych stref w morzach, w których dramatycznie spada poziom natlenienia wody. W takich miejscach morskie organizmy nie mają szans na przeżycie. Martwe strefy od lat obserwowane są przez naukowców przy ujściach wielkich rzek.

Przyczyną tego stanu jest azot, składnik spływających rzekami nawozów sztucznych i pozostałość spalania paliw kopalnych, który z deszczem trafia do wód oceanów.

Kiedy azot z nawozów sztucznych dostaje się do wody, powoduje niezwykle gwałtowny rozrost alg, które – ginąc – opadają na dno. Tam te organiczne szczątki stają się pożywieniem dla mikroorganizmów zużywających tlen. Zaczyna go brakować rybom i innym morskim organizmom czerpiącym tlen z wody. W tym środowisku rozwijają się bakterie beztlenowe, które w wyniku przemiany materii produkują trujący siarkowodór. Cały proces przez naukowców nazywany jest anoksją.

Zespół duńskich naukowców pod kierunkiem prof. Gary Shaffera z Instytutu Nielsa Bohra Uniwersytetu w Kopenhadze stworzył komputerowy model ewolucji klimatu Ziemi, obejmującej 100 tys. lat. Zespół przeanalizował dalszy postęp globalnego ocieplenia i jego konsekwencje dla oceanów. – Jeśli klimat będzie się ocieplał w dotychczasowym tempie, strefy sięgną nie tylko wód przybrzeżnych, tak jak jest obecnie, ale także wielkich połaci głębin oceanu. A to może być czynnikiem wywołującym masowe wymieranie gatunków zwierząt morskich – mówi prof. Gary Shaffer.

Jeśli naukowcy nie wpłyną na polityków, aby powstrzymali postęp globalnego ocieplenia, podgrzewanie planety może mieć skutki podobne do tych u schyłku permu 250 mln lat temu – zagładę większości gatunków oceanicznej fauny.

– Przyszłość oceanu jako źródła niewyczerpanych zapasów żywności dla ludzi jest niepewna. Aby nim pozostał, redukcja emisji gazów cieplarnianych jest konieczna – podkreśla prof. Shaffer.

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora:

[mailto=k.urbanski@rp.pl]k.urbanski@rp.pl[/mail][/i]

[ramka][b]Zróbmy coś, zanim będzie za późno [/b]

prof. Zbigniew Kundzewicz, PAN, członek IPCC

[b]Rz: Czy podgrzewanie planety jest wynikiem działań człowieka?[/b]

Zbigniew Kundzewicz: Ocieplenia klimatu nie umiemy wytłumaczyć inaczej niż rosnącą emisją gazów cieplarnianych oraz globalnym zmniejszaniem się obszarów lasów, które pochłaniają dwutlenek węgla.

[b]Czy w raporcie nie ma przesady?[/b]

Stwierdzenie o nieodwracalności zmian klimatycznych może być szokujące dla opinii publicznej, ale jest uzasadnione. Przez najbliższe dwa dziesięciolecia średnia temperatura na Ziemi wzrośnie o 0,2 stopnia Celsjusza. Nawet gdyby całkowicie zatrzymać wzrost emisji dwutlenku węgla, do końca stulecia klimat globalny ociepli się o 0,6 stopnia.

[b]Co możemy zrobić? [/b]

Zmiany klimatyczne mają bardzo dużą bezwładność. Nie da się szybko zatrzymać rozpędzonej machiny klimatycznej. Jeśli dziś ograniczymy emisje gazów cieplarnianych, efekty odczują nasze dzieci i wnuki.

Nawet gdyby udało się zatrzymać emisję gazów cieplarnianych do atmosfery, to podwyższona temperatura globu pozostałaby na obecnym poziomie przez 1000 lat.

– Ludzie wyobrażają sobie, że jak zatrzymamy emisję dwutlenku węgla, to klimat w ciągu 100, może 200 lat wróci do normy. To, niestety, nieprawda – mówi klimatolog Susan Solomon z National Oceanic and Atmospheric Administration’s Earth System Research Laboratory w Boulder w Kolorado. Badaczka jest głównym autorem raportu na temat zmian klimatu, który publikuje magazyn naukowy „Proceedings of the National Academy of Sciences“ (PNAS). Susan Solomon jest członkiem Międzyrządowego Zespołu do spraw Zmian Klimatu (IPCC).

Pozostało 89% artykułu
Nauka
W organizmach delfinów znaleziono uzależniający fentanyl
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nauka
Północny biegun magnetyczny zmierza w kierunku Rosji. Wpływa na nawigację