Reklama

Śmierć w rzymskim stylu

Młodzi gladiatorzy umierali nie tylko w Koloseum, ale także na prowincjonalnej arenie w Anglii

Publikacja: 09.06.2010 01:54

Mozaika ze sceną walki zachowana w ruinach tzw. domu gladiatorów w Kourion na Cyprze

Mozaika ze sceną walki zachowana w ruinach tzw. domu gladiatorów w Kourion na Cyprze

Foto: Forum

Szkielety 80 zawodników, którzy zakończyli życie na oczach rozgorączkowanych widzów około 2 tysięcy lat temu, odkryli w Yorku (Yorkshire) badacze z University of Central Lancashire. Badaniami kieruje prof. Michael Wysocki.

Szkielety na tym niezwykłym cmentarzysku zachowały się w bardzo dobrym stanie, dzięki czemu antropolodzy ustalą precyzyjnie, z powodu jakich obrażeń ludzie ci stracili życie. Wszystkie odkopane szkielety należały do mężczyzn w wieku od 19 do 23 lat, wysokich (przeciętnie 180 cm wzrostu), bardzo mocno zbudowanych. Noszą one ślady potężnych ran – na kończynach, żebrach, czaszkach. Wiele głów zostało odciętych od tułowia.

Z tego względu archeolodzy sądzili początkowo, że odkryli cmentarzysko, na którym pochowano ofiary jakiejś masowej egzekucji lub traconych złoczyńców czy może mieszkańców pacyfikowanych osad (akcje takie były wówczas na porządku dziennym).

Jednak już wstępna analiza antropologiczna i medyczna odkopanych szkieletów skłoniła ich do zmiany zdania. Na wielu kościach zachowały się bardzo głębokie ślady po ugryzieniach lwów i tygrysów. Tego rodzaju pojedynki człowieka z drapieżnikiem, w północnej Anglii, w czasach panowania rzymskiego, mogły mieć miejsce tylko na arenie podczas igrzysk, w których występowali gladiatorzy. – W tym okresie Anglia była zależna politycznie, gospodarczo i militarnie od Rzymu, zwyczaje i kultura rzymska głęboko przeniknęły społeczeństwo Anglii, w takich miastach jak Londyn, York, Chester budowano drewniane amfiteatry i areny na wzór kamiennych z Rzymu i z całej strefy śródziemnomorskiej – wyjaśnia prof. Michael Wysocki.

Archeolodzy, współpracując z antropologami i biegłymi w dziedzinie medycyny sądowej, ustalili, że większość spośród pochowanych na cmentarzysku w Yorku zginęła z powodu ran zadanych włócznią, toporem, mieczem. Analiza antropologiczna ujawniła, że byli to mężczyźni pochodzenia afrykańskiego, azjatyckiego i Europejczycy. Część z nich pochowano starannie, wyposażono ich na drogę pośmiertną w dobrej jakości broń i szaty. Świadczy to o tym, że za życia zasłużyli na uznanie.

Reklama
Reklama

Podobne cmentarzysko gladiatorów zostało odkryte w Efezie (Turcja), ważnym w starożytności ośrodku rzymskiego imperium. Pochowano tam ok. 70 osób. Szkielety badali patolodzy z Uniwersytetu Medycznego w Wiedniu, profesorowie: Karl Grossschmidt i Fabian Kanz. Stwierdzili, że pochowani tam mężczyźni mieli od 20 do 30 lat. Wielu miało rany zagojone. Zranienia nie miały charakteru chaotycznego, co zdaniem obu patologów dowodzi, że ludzie ci nie uczestniczyli w „masowych bijatykach, lecz w pojedynkach toczonych według reguł”. Na niektórych czaszkach widnieją dziury po uderzeniu trójzębem – typową bronią gladiatorów. Jeden szkielet nosi ślady chirurgicznej amputacji ramienia. Jest to materialny dowód tego, co wiadomo ze źródeł pisanych: dobrzy gladiatorzy byli ludźmi cenionymi, objętymi najlepszą dostępną pomocą medyczną.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=k.kowalski@rp.pl]k.kowalski@rp.pl[/mail][/i]

Nauka
Naukowcy wskazują na zaskakującą przyczynę epidemii dżumy. „Jedna z największych katastrof ludzkich”
Nauka
Przełomowe badania DNA zaprzeczają popularnej teorii. Chodzi o ewolucję Homo sapiens
Nauka
Po co robotnice zabijają własne poczwarki? Niezwykłe zachowanie mrówek
Nauka
Ostatnia superpełnia w tym roku już niedługo. Kiedy obserwować Zimny Księżyc?
Materiał Partnera
Radio na laser i opary rubidu. Kwantowy wynalazek fizyków z UW
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama