- Nigdy, nawet przez sekundę, względy komercyjnie nie wpłynęły na proces podejmowania decyzji w tej sprawie — zapewnia Margaret Chan, szefowa WHO. To odpowiedź na zarzuty zawarte m.in. w artykule „BMJ” („British Medical Journal”) oraz wynikające z raportu Rady Europy. Chan podkreśla, że posługiwała się wyłącznie wytycznymi ustalonymi na długo wcześniej, zanim pojawiła się groźba pandemii grypy.
Szefowej WHO i decyzji o ogłoszeniu pandemii grypy bronią też amerykańscy naukowcy. — WHO postępowała w tym przypadku w sposób wielce wyważony i poprawny — mówi agencji AP Bill Hall z U. S. Health and Human Services. — Ich decyzje opierały się na dostępnej wówczas wiedzy. Nie ma żadnych dowodów na to, że na te decyzje miały wpływ firmy farmaceutyczne. Podobnie uważa Michael Osterholm z Uniwersytetu Minnesoty, doradca Białego Domu ws. przygotowań do pandemii: — W tych wytycznych nie było nic, co nie miałoby oparcia w najlepszej wiedzy medycznej.
Przed tygodniem renomowane pismo medyczne „BMJ” ujawniło, że trzech spośród 22 naukowców zajmujących się wytycznymi ws. pandemii świńskiej grypy pracowało również dla dużych koncernów farmaceutycznych. Chodzi m.in. o Roche i GlaxoSmithKline, które produkują leki używane do walki z wirusami grypy. Według „BMJ”, naukowcy nie byli formalnie zatrudnieni przez firmy, ale doradzali im, występowali na kongresach i przyjmowali za to wynagrodzenie. WHO nie ujawniło tej informacji, choć sami naukowcy tego wcale nie kryli.
„Nasze dochodzenie ujawniło wstrząsające sprawy. Ten konflikt interesów nie został ujawniony przez WHO” — napisali Deborah Cohen i Philip Carter. — Wiarygodność WHO legła w gruzach — uważa redaktor naczelna „BMJ” Fiona Godlee.
Godlee była obecna podczas ogłaszania raportu Rady Europy poświęconego przygotowaniom do pandemii. W dokumencie opracowanym przez Paula Flynna można m.in. przeczytać, że na skutek błędów Światowej Organizacji Zdrowia „europejskie agencje i rządy straciły ogromne sumy pieniędzy przez podsycanie nieuzasadnionych obaw o zdrowie publiczne”. — To pandemia, której tak naprawdę nigdy nie było — mówił Flynn prezentując raport. Już wówczas (4 czerwca) Fiona Godlee podkreślała, że prowadzone przez jej dziennikarzy dochodzenie wskazuje na finansowe związki naukowców z wielkimi koncernami.