Róża (Rosa) zmarła w wieku 18-19 lat, w 1251 roku. Jej relikwie, bardzo dobrze zachowane, przechowywane są w kościele w Viterbo.

Badania prowadzone w 1 połowie XX wieku skłoniły uczonych do wniosku, że przyczyną śmierci była gruźlica, ponieważ Róża już od 12 roku życia oddawała się praktykom pokutnym, praktykowała posty i umartwianie ciała.

Jednak najnowsze testy wskazują co innego. Zespół prof. Ruggero Anastasio z Uniwersytetu im. Gabriele d'Annunzio w Chieti (Pescara) pobrał próbki z tkanki płucnej św. Róży. – Nie znaleźliśmy żadnych śladów DNA pochodzenia mikrobakteriologicznego, a takie powinny być, gdyby przyczyną śmierci była gruźlica – napisał prof. Anastasio w artykule zamieszczonym przez prestiżowe medyczne pismo brytyjskie „The Lancet".

Włoscy badacze na tym nie poprzestali. Ponieważ szczątki świętej zachowane są w bardzo dobrym stanie, możliwe było prześwietlenie serca. Włoscy badacze zrobili to. I wówczas okazało się, że serce Róży miało strukturalną wadę w lewej komorze. Lekarzom przypomina ona rzadko spotykany syndrom Cantrella, powodujący wadliwy rozwój dolnej części klatki piersiowej, szczególnie mostka i przepony brzusznej. Włoscy specjaliści doszukali się także na rentgenowskim zdjęciu serca św. Róży śladów trombozy czyli zakrzepicy. – To jest najbardziej prawdopodobna przyczyna śmierci tej bardzo młodej kobiety – uważa prof. Anastasio.

Rodzice św. Róży z Viterbo byli rolnikami. Ich córka już w wieku 12 lat została franciszkańską tercjarką. Ponieważ do jej grobu zaczęli pielgrzymować wierni, jej szczątki przeniesiono w 1257 roku do kościoła klarysek w Viterbo, gdzie spoczywają do dziś. Co roku, 4 września, uliczkami Viterbo przechodzi procesja z relikwiami św. Róży.