Odkrycia dokonali na stanowisku Tell Arbid w północno-wschodniej części kraju, w dorzeczu rzeki Chabur. Zespołem z Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej Uniwersytetu Warszawskiego kieruje prof. Piotr Bieliński.
Polskie wykopaliska w Syrii zmieniają obraz pradziejów północnej Mezopotamii. W III tysiącleciu nie była ona krainą wyludnioną ze względu na niekorzystne zmiany klimatyczne. Nie przestało kwitnąć życie, funkcjonowały duże ośrodki, takie jak w Tell Arbid.
Polscy archeolodzy pracują na tym stanowisku od 15 lat, wspólnie z kolegami z Uniwersytetu w Damaszku. Tegoroczne znaleziska są wyjątkowo okazałe. Odkryty i badany kompleks świątynny pochodzi z początków III tysiąclecia p. n. e. Tworzą go dwie świątynie, duża i mała, oraz rampa. Większą świątynię ulokowano na trzystopniowym podwyższeniu. Każdy stopień ma ponad metr wysokości. Całe podwyższenie sięga niemal 4 metrów. Archeolodzy odsłonili w tym roku tylko jego fragment długości 7 metrów, pozostałą część odkopią w przyszłym roku. Przestrzeń przed świątynią była pusta, dlatego budowla musiała sprawiać wrażenie jednocześnie imponującej i niedostępnej.