Niepewne życie rockmana

Czy wiek 27 lat jest niebezpieczny dla muzycznych gwiazd? To sława ich zabija – twierdzą badacze

Publikacja: 21.12.2011 18:14

Niepewne życie rockmana

Foto: ROL

Lista znanych muzyków, którzy zmarli w wieku około 27 lat, może wskazywać na coś więcej niż zbieg okoliczności.

Angielska wokalistka soul i jazz Amy Winehouse (1983 – 2011), wokalista The Doors Jim Morrison (1943 – 1971), gitarzysta i wokalista Jimi Hendrix (1942 – 1970), wokalistka rockowa Janis Joplin (1943 – 1970), założyciel zespołu Nirvana Kurt Cobain (1967 – 1994) i współzałożyciel Rolling Stonesów Brian Jones (1942 – 1969) to ci najsławniejsi. Ich wiek jest raczej mało prawdopodobną przyczyną śmierci – uważają psycholodzy. Wszyscy ci młodzi ludzie byli sławni i odeszli w szczytowym okresie swoich możliwości. Zginęli w mniej lub bardziej tajemniczych okolicznościach. Bezpośrednią przyczyną ich śmierci nie była jakaś nieuleczalna choroba, ale najczęściej nadużycie leków, narkotyków lub alkoholu.

Numer jeden na liście

"Chociaż sława może przyczyniać się do wzrostu ryzyka śmierci muzyków, prawdopodobnie ze względu na styl życia w środowisku gwiazd rocka to niebezpieczeństwo nie jest ograniczone do 27 lat" – piszą autorzy badań prowadzonych przez zespół naukowców. Na jego czele stoi Adrian Barnett z Queensland University of Technology w Australii. W wydanym na Boże Narodzenie numerze magazynu "British Medical Journal" naukowcy opublikowali wyniki badań.

Aby sprawdzić hipotezę "Klubu 27", autorzy porównali śmiertelność znanych muzyków z przeciętną śmiertelnością ludności Wielkiej Brytanii. W grupie muzyków, których badacze wzięli pod uwagę, znalazło się 1046 osób. Kryterium wyboru było proste: wykonawca (artysta solowy i członek zespołu) albumu, który choć raz stał się numerem jeden w Wielkiej Brytanii w okresie od roku 1956 do 2007. W tym okresie 71 muzyków zmarło (to  7 proc. całej grupy).

Łagodny wypiera ostry

W badanej grupie znaleźli się croonerzy – śpiewacy muzyki swing, gwiazdy death metalu, rock and rolla i nawet muppety (oczywiście aktorzy udzielający im głosu, a nie marionetki).

Aby określić znaczenie wieku 27 lat, autorzy wykorzystali analizy matematyczne. Okazało się, że nie znaleźli szczytu ryzyka zgonu w tym wieku, jednak muzycy przeżywający swoje lata 20. i 30. byli od dwóch do trzech razy bardziej narażeni na przedwczesną śmierć  niż reszta populacji Wielkiej Brytanii.

– To dotyczy nie tylko Wielkiej Brytanii, ale także innych krajów. Muzycy w znacznym stopniu przyczyniają się do poprawy jakości życia społeczeństw. Utrzymanie ich w dobrej kondycji i aktywności zawodowej tak długo, jak to możliwe, ma więc ogromną wartość – powiedział Adrian Barnett.

Badacze odkryli pewne dowody na powiązanie ze sobą śmierci osób w wieku od 20 do 40 lat w latach 70. i 80. Co ciekawe, nie było zgonów wśród topowych muzyków w tej grupie wiekowej w późnych latach 80. Autorzy badania spekulują, że może to być wynikiem wprowadzenia lepszych metod leczenia przedawkowania heroiny lub zmian na scenie muzycznej. Królujący w latach 70.  hard rock został wyparty przez łagodniejszy pop.

Choć "Klub 27" jest mitem, badacze ostrzegają, że młodzi muzycy umierają częściej niż reszta społeczeństwa.

Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań
Nauka
Północny biegun magnetyczny zmierza w kierunku Rosji. Wpływa na nawigację
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Nauka
Przełomowe ustalenia badaczy. Odkryto życie w najbardziej „niegościnnym” miejscu na Ziemi