Woda nie mająca kontaktu z powierzchnią ziemi i atmosferą przetrwała w kanadyjskiej nieczynnej kopalni w Timminis w prowincji Ontario. Dotarli do niej przypadkowo naukowcy z brytyjskiego Uniwersytetu w Lancaster w trakcie wierceń geologicznych. Zespołem kieruje dr Greg Holland. Wiadomośc o odkryciu zamieszcza pismo "Nature".

Woda znajduje się na głębokości 2,4 km. Jej wiek - na podstawie zawartości w niej izotopu ksenonu - określono na 1,5 do 2,7 mld lat. Analiza wykazała, że w wodzie znajdują się rozpuszczone gazy - wodór, metan a także izotopy gazów szlachetnych - helu, neonu, argonu i ksenonu. Wszystkie te gazy stanowią potencjalne źródło energii niezbędnej do rozwoju mikrobów - bez udziału energii słonecznej. Mikroby mogą się rozwijać bez promieniowania słonecznego, na przykład, dzieje się tak w pobliżu podmorskich gorących żródeł bijacych spod dna oceanicznego.

Równie starą wodę znajdywano już kilka razy w różnych punktach Ziemi, ale dotychczas były to mikroskopijne ilości, miniaturowe kropelki uwięzione w skałach, zbyt małe aby mogły się w nich rozwijać jakiekolwiek formy życia. Tymczasem w Timminis prastara woda wycieka z odwiertu obficie, w ilości dwóch litrów na minutę. Pod względem biologicznym wodę bada laboratorium brytyjskiego Uniwersytetu w Manchesterze.

- Jeśli tak stary płyn zawierający wodór i metan przetrwał miliardy lat głęboko pod powierzchnią naszej planety, niewykluczone, że podobnie może być pod powierzchnią Marsa - powiedział dr Greg Holland.