Niezidentyfikowany wrak spoczywa na głębokości 50 metrów koło archipelagu Wysp Alandzkich u wejścia do Zatoki Botnickiej — autonomicznego regionu Finlandii. Christian Ekstrom wraz z grupą płetwonurków z Wysp Alandzkich eksplorował wrak z drugiej połowy XVIII wieku. Badacze spodziewali się wszystkiego, tylko nie butelek szampana i piwa w nienaruszonym stanie.
Na podstawie kształtu butelek i korka ustalono, że jest to szampan pochodzący ze słynnej wytwórni Veuve Cliquot Ponsardin i że został wyprodukowany prawdopodobnie między 1772 a 1785 rokiem. Firma Veuve Cliquot Ponsardin została założona w 1772 roku, ale produkcja została wstrzymana na 10 lat po wybuchu rewolucji w 1789 rokiem. Jest to najstarszy na świecie zdatny do picia szampan. Poprzedni rekordzista — Perrier-Jouet — pochodził z 1825 roku.
Skąd tak znakomitym szampanem w pobliżu Wysp Alandzkich? Według najbardziej prawdopodobnej hipotezy, przewożący je statek płynął do Sankt-Petersburga, ówczesnej stolicy rosyjskiego imperium, a butelki były darem króla francuskiego Ludwika XVI dla dworu carskiego. Historycy nie ustalili, skąd dokładnie pochodził statek, ani w jakich okolicznościach zatonął.
Naukowcy z Centrum Badań Technicznych Finlandii zbadali także wydobyte w dna piwo. Wyniki analizy opublikowali w „Journal of Agricultural & Food Chemistry". Stwierdzili, że stała temperatura i ograniczony dostęp światła zapewniły optymalne warunki do przechowywania trunku, natomiast ciśnienie wewnątrz butelek uniemożliwiło wodzie morskiej dostanie się do ich wnętrza. Morze stwarza niemal idealne warunki do przechowywania alkoholu, na dnie panuje stała temperatura 4-5 stopni Celsjusza, a brak światła spowalnia proces psucia.
Udało się wyizolować z butelek skład żywych kultur bakterii kwasu mlekowego. Ten rodzaj bakterii odgrywa ważną rolę w przygotowaniu odtworzonego piwa.