Mieszkanka Zdzieszowic zalegała z opłatami za mieszkanie. Jej dług wynosił 2621 zł. Wspólnota mieszkaniowa wystąpiła przeciwko niej do sądu o nakaz zapłaty, a gdy go otrzymała i uprawomocnił się, wystąpiła do komornika i wskazała mieszkanie jako przedmiot egzekucji. W efekcie doszło do sprzedaży lokalu w drodze licytacji.
[srodtytul]Na skróty[/srodtytul]
– To niestety niejedyny tego rodzaju przypadek – mówi prawnik Jacek Szostek. [b]Bardzo często wspólnoty za niewielkie długi wskazują jako przedmiot egzekucji lokal, choć nierzadko dłużnicy mają inny jeszcze majątek, np. samochód.[/b]
Według Jacka Szostka wspólnoty, które decydują się w ten sposób ściągnąć swoją należność, zdecydowanie idą na skróty.
– Oczywiście mają prawo egzekwować z nieruchomości swoje długi, ale wtedy, gdy zaległości są większe, i w innym trybie, mianowicie art. 16 [link=http://akty-prawne.rp.pl/Dokumenty/Ustawy/2000/DU2000Nr%2080poz%20903.asp]ustawy o własności lokali[/link]. Mówi on, że jeżeli właściciel zalega długotrwale z zapłatą należnych od niego opłat lub wykracza w sposób rażący lub uporczywy przeciwko obowiązującemu porządkowi domowemu albo przez swoje niewłaściwe zachowanie czyni korzystanie z innych lokali lub nieruchomości wspólnej uciążliwym, wspólnota mieszkaniowa może w trybie procesu żądać sprzedaży lokalu w licytacji na podstawie przepisów kodeksu postępowania cywilnego o egzekucji z nieruchomości.