Jeśli praca jest wykonana, a w dodatku dobrze, wiadomo, że trzeba za nią zapłacić. Kodeks cywilny przewiduje jednak pewne wyjątkowe sytuacje, gdy fachowiec może żądać zapłaty całości lub części wynagrodzenia, mimo że prac nie wykonał. Z art. 639 kodeksu cywilnego wynika, że całego wynagrodzenia może żądać, jeżeli był gotów zlecenie wykonać, lecz nastąpiły przeszkody z przyczyn zawinionych przez zamawiającego. Będzie tak, gdy do wykonania np. remontu konieczne było nasze współdziałanie (np. mieliśmy dostarczyć materiały – płytki, deski, gips itp.), a współdziałania tego nie było.
Inaczej wyglądają rozliczenia, gdy nastąpi spóźnienie. Opóźnienie prac w remontowanym przez fachowców domu może mieć bowiem wpływ na inne zobowiązania. Przykładowo część prac ma wykonać stolarz, potem elektryk, a potem jeszcze hydraulik. Jeśli któryś się spóźni, musimy często przesunąć termin wykonania prac przez kolejnego. Nie zawsze będzie to możliwe. Czasami musimy wziąć inną ekipę, bo ta, z którą się umawialiśmy, nie będzie już miała czasu. Może się też okazać, że innemu fachowcowi trzeba dopłacić za zmianę terminu. Wtedy przysługuje nam roszczenie odszkodowawcze. Pamiętajmy jednak, że będziemy musieli wykazać związek przyczynowo-skutkowy między niewykonaniem umowy a rzeczywiście poniesioną szkodą. Taką szkodę musimy także udowodnić.