Reklama

„The Sanctuary Years” Gary’ego Moore’a. Pamiętajcie o królu bluesa

Rewelacyjne nagrania z lat 1999–2004 przypomina czteropłytowy boks Gary’ego Moore’a – gitarzysty, który mógłby grać z Jimim Hendrixem bez żadnych kompleksów.

Aktualizacja: 28.06.2023 06:28 Publikacja: 28.06.2023 03:00

Gary Moore (1952–2011), gitarzysta, którego bardzo brakuje

Gary Moore (1952–2011), gitarzysta, którego bardzo brakuje

Foto: BMG

Wiadomość o śmierci gitarzysty 6 lutego 2011 r. w hotelu pod Malagą, gdy miał ledwie 58 lat, była wstrząsem dla świata rocka i bluesa. Badania wykazały zbyt duże spożycie alkoholu, choć przyjaciele zaklinali się, że Gary zaczął spokojne życie. Każdy, kto choć raz słyszał, jak śpiewa i gra wiedział, że to człowiek wulkan. Każdy album był erupcją talentu i emocji. Serce tego nie wytrzymało.

Moore (1952) pochodził z Belfastu, ale mając 16 lat, przeniósł się do Dublina, by dołączyć się do grupy Skid Row, której wokalistą był Phil Lynott. Moore pokochał szczególnie model gitary Gibson Les Paul z 1959 roku – słynący z soczystości dźwięku blues-rockowy odpowiednik słynnych skrzypiec Stradivariusa.

Pozostało jeszcze 88% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Muzyka popularna
Przeprowadzono sekcję zwłok Stanisława Soyki. Prokurator ujawnia jej wyniki
Muzyka popularna
The Beatles lepsi od Taylor Swift. „Anthology” trafi do sieci
Muzyka popularna
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci Stanisława Soyki
Muzyka popularna
Ostatnie nagranie Stanisława Soyki. Wraz ze wzruszającym komentarzem opublikowała je Natalia Grosiak
Materiał Promocyjny
Bieszczady to region, który wciąż zachowuje aurę dzikości i tajemniczości
Muzyka popularna
Nie żyje Stanisław Soyka
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama