Reklama
Rozwiń

Indiański taniec zwycięstwa Red Hot Chili Peppers w Warszawie

Papryczki kończyły show na PGE Narodowym w wielkim stylu „Give It Away”. Jednak dostroili się do siebie i skoncentrowali po kilku konsultacjach, gdy rolę coacha zagrał Anthony Kiedis, który ruszył też do ataku, pomimo stabilizatora na nodze.

Publikacja: 22.06.2023 08:38

Muzycy Red Hot Chili Peppers (fot. z 2022 r.)

Muzycy Red Hot Chili Peppers (fot. z 2022 r.)

Foto: PAP/PA/Doug Peters/EMPICS

To generalnie był wieczór, o którym wiele mógłby powiedzieć dobry ortopeda. Najpierw 76-letni Iggy Pop pokazał, że wiek nie gra roli. Z nagim torsem, choć już nie prezentując swojego słynnego numeru z kablem od mikrofonu zaciskającym się na szyi, przypomniał siłę najmocniejszych hitów The Stooges i „Passengera”. Emanował dobrą energią, choć poruszał się po scenie z ewidentnym defektem biodra.

Nie wiem, czy ma tego samego lekarza, co Anthony Kiedis, ale wokalista Papryczek pojawił się na PGE Narodowym w jednym adidasie, na drugiej nodze mając aż po kolano stabilizator, co dla muzyka ożywiającego się charakterystycznymi, lekkimi podskokami, musiało stanowić nie lada wyzwanie. Kilkakrotnie przysiadał z boku odpocząć, a przypominał wtedy Jezusa frasobliwego.

Pozostało jeszcze 89% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Muzyka popularna
Linkin Park przyciągnął największe tłumy na Open’er Festivalu. Objawił się duch Benningtona
Muzyka popularna
Ozzy Osbourne i Black Sabbath: 6 mln fanów oglądało pożegnalny show
Muzyka popularna
Biało-czerwony Angus zagrał w Warszawie, nawet trumpowskim krawatem
Muzyka popularna
Pożegnalny koncert Black Sabbath z Metalliką do obejrzenia za 50 zł
Muzyka popularna
Quebonafide się żegna: zrobił film za 5,5 mln zł i sprzedał dwa razy Narodowy