O możliwościach Artificial Intelligence, czyli sztucznej inteligencji, w kreowaniu nowych nagrań falsyfikujących największe gwiazdy, rozmawiają w show-biznesie wszyscy. Przełom nastąpił, gdy do sieci trafiła wytworzona przez AI kompozycja z udziałem artystów, którzy są królami streamingu i mogą się pochwalić miliardami odtworzeń piosenek ze swoich katalogów.
Początkowo „heart on my sleeve” było kolportowane w sieci na forach fanów, którzy chcieli pewnie poznać zasady działania nowego mechanizmu, zorientować się czy jego produkcje są wiarygodne. Sprawa zaczęła jednak nabierać tak niepokojący obrót, że zareagował wydawca Drake’a oraz on sam.
Czytaj więcej
W Polsce najlepiej sprzedawali się sanah i White 2115, a na świecie Taylor Swift i Bad Bunny.
Powód był poważny: falsyfikat głosu miał już ponad 230 tys. odtworzeń na YouTube i ponad 600 tys. odtworzeń na Spotify. Wtedy Universal zażądał zdecydowanych działań, które potraktował również jako rodzaj deklaracji w opowiedzeniu się po stronie oryginalnej muzyki z legalnych źródeł przeciwko piractwu nowego typu. „Nasuwa się pytanie, po której stronie chcą być wszyscy uczestnicy ekosystemu muzycznego: po stronie artystów, fanów i ludzkiej twórczej ekspresji, czy też po stronie podróbek, oszustw i odmawiania artystom należnego odszkodowania” - głosi oświadczenie wydawcy artysty.
Odzew był natychmiastowy i zdecydowany: Spotify, SoundCloud, YouTube Apple Music, Deezer i TIDAL, usunęły utwór.