Czerwona suknia Marii Callas

Odnaleziony po latach w piwnicy w Atenach, odrestaurowany i pokoloryzowany zapis słynnego koncertu Marii Callas w Paryżu z 1958 roku trafia teraz do kin.

Publikacja: 17.11.2023 03:00

Film Toma Volfa „Callas – Paris, 1958” będzie pokazywany w polskich kinach od 20 listopada do 17 gru

Film Toma Volfa „Callas – Paris, 1958” będzie pokazywany w polskich kinach od 20 listopada do 17 grudnia

Foto: Mat. pras.

Urodziła się 100 lat temu, dokładna rocznica przypadnie 2 grudnia, ale cały ten rok upływa w świecie pod znakiem Marii Callas. Jej legenda nie zgasła, dawne nagrania sprzedają się bardzo dobrze. Co więcej, pojawiają się nowe, wyszperane w rozmaitych archiwach.

Szczególnie cennym odkryciem okazało się to, co znaleziono kilka lat temu piwnicy jednego z domów w Atenach. Fanka Marii Callas (jej dawni wielbiciele są ciągle cennymi dostarczycielami rozmaitych takich pamiątek) przechowywała zdjęcia, wycinki prasowe, ale także pirackie nagrania czy amatorskie i profesjonalne filmy. Wśród tych materiałów był także zapis paryskiego koncertu Marii Callas.

Czytaj więcej

Angelina Jolie jako Maria Callas

Rok skandali

To nie był jej kolejny występ, ale wydarzenie o szczególnym charakterze. W 1958 roku Maria Callas miała 35 lat, w takim wieku śpiewaczka osiąga zwykle pełnię możliwości wokalnych. Ona też była wówczas u szczytu sławy, ale ponieważ zawsze wymagała od siebie i innych wyjątkowo dużo, więc była gwiazdą uznawaną za nieprzewidywalną.

Z tego też względu w 1958 roku stała się bohaterką wielkich skandali. 2 stycznia miała wystąpić w galowym przedstawieniu pt. „Norma” w Rzymie, na które przybył prezydent Włoch Giovanni Gronchi. W przeddzień Marię Callas dopadła infekcja gardła, ale wyszła na scenę, jednak w pierwszym akcie jej głos kilka razy zadrżał, więc w przerwie oznajmiła, że nie będzie śpiewać dalej, i spektakl musiano przerwać.

Czytaj więcej

„Maria Callas to ja”. Największa operowa gwiazda stała się bohaterką powieści graficznej

Uznano, że gwiazda zlekceważyła prezydenta i publiczność, tym bardziej że widziano ją w sylwestra w jednym z rzymskich klubów. Dyrekcja opery skreśliła Marię Callas z kolejnych przedstawień, ona zaskarżyła to do sądu, proces ciągnął się kilkanaście lat, i ona go wygrała, ale do Rzymu nie miała już wstępu,

W lutym pojechała za to na tournée do Ameryki, gdzie po początkowych sukcesach w Chicago i w Nowym Jorku wdała się w konflikt z dyrekcją Metropolitan za źle jej zdaniem ułożony kalendarz przedstawień. Spór doprowadził do całkowitego zerwania stosunków.

Podobnie stało się wiosną w La Scali. Co prawda mediolańska publiczność zawsze była bardziej życzliwa dla Marii od rzymskiej i spektakle kończyły się wielkimi owacjami, ale nie lubił jej dyrektor teatru, więc i tu doszło do konfliktu i primadonna postanowiła już do La Scali nie wracać.

Lepiej było za to po wakacjach, bo odniosła wielki sukces w Londynie, tym niemniej potrzebne było jej równie entuzjastyczne przyjęcie grudniowego występu w Paryżu, gdzie nigdy wcześniej nie śpiewała.

Kreacje na widowni

Francja przyjęła ją z wielkimi honorami. Na koncert przybył prezydent René Coty oraz wiele gwiazd i –jakbyśmy dzisiaj powiedzieli – celebrytów. Swoistą paradę długich sukien, brylantowych kolii i etoli można fragmentarycznie obejrzeć teraz na filmie, gdy po czerwonym dywanie wyłożonym na schodach Palais Garnier wchodzą m.in. Edward, książę Windsoru, ze swoją amerykańską małżonką, młoda i niezwykle piękna Brigitte Bardot czy Charlie Chaplin.

Czytaj więcej

Maria Callas: Boska i zwyczajna

Odnaleziony film był czarno-biały, pokolorowanie poszczególnych klatek było szczególnie trudnym zadaniem, zwłaszcza ze względu na kreacje gości. O ile ustalenie czerwonej tonacji stroju głównej bohaterki nie nastręczało większych trudności, to w przypadku sławnych pań na widowni decyzja o kolorach ich sukien wymagała żmudnych ustaleń.

Cały zapis trwał około trzech godzin, rejestrowano nie tylko występ Marii Callas, ale i wydarzenie sprzed koncertu, to, co działo się w przerwie we foyer i za kulisami, gdzie ustawiano dekoracje do „Toski”. Film, który od 20 listopada pojawi się w naszych kinach, trwa około 90 minut. Otoczka koncertu oraz pobyt Marii Callas w Paryżu zostały pokazane więc w niewielkich fragmentach.

Dla reżysera i producenta Toma Volfa najważniejszy – i słusznie – był sam występ Marii Callas, do którego przygotowała się z największą starannością. Do pierwszej części wybrała trzy arie, a właściwie rozbudowane sceny z włoskich oper o odmiennym charakterze: z „Normy”, „Trubadura” i „Cyrulika sewilskiego”. W jej wykonaniu były trzy portrety bardzo różnych kobiet: boskiej kapłanki Normy, nieszczęśliwej Leonory i sprytnej Rozyny, która potrafi radzić sobie z mężczyznami.

Był zaś II akt „Toski”, w którym Marii Callas partnerował legendarny baryton Tito Gobbi. „Callas – Paris, 1958” to film szczególnie cenny, jeden z dwóch zachowanych zapisów pokazujących Marię Callas w działaniu scenicznym. To także teatr wokalny najwyższej klasy, oglądając go można zrozumieć, dlaczego po 65 latach Maria Callas wciąż nie ma sobie równych.

Urodziła się 100 lat temu, dokładna rocznica przypadnie 2 grudnia, ale cały ten rok upływa w świecie pod znakiem Marii Callas. Jej legenda nie zgasła, dawne nagrania sprzedają się bardzo dobrze. Co więcej, pojawiają się nowe, wyszperane w rozmaitych archiwach.

Szczególnie cennym odkryciem okazało się to, co znaleziono kilka lat temu piwnicy jednego z domów w Atenach. Fanka Marii Callas (jej dawni wielbiciele są ciągle cennymi dostarczycielami rozmaitych takich pamiątek) przechowywała zdjęcia, wycinki prasowe, ale także pirackie nagrania czy amatorskie i profesjonalne filmy. Wśród tych materiałów był także zapis paryskiego koncertu Marii Callas.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Muzyka klasyczna
Krzysztof Urbański przyjechał, zadyrygował i podbił publiczność
Muzyka klasyczna
90. urodziny Krzysztofa Pendereckiego. Muzyka wciąż odkrywana na nowo
Muzyka klasyczna
Eufonie 2023. Ludowe tańce i śpiewy religijne
Muzyka klasyczna
Zmienne twarze Karola Szymanowskiego
Muzyka klasyczna
Richard Wagner i wojna w Ukrainie. „Lohengrin” w Paryżu
Materiał Promocyjny
Nowe narzędzia to nowe możliwości