Nowelizacja prawa zamówień publicznych powoduje, że armia będzie musiała organizować przetargi, tak jak inne instytucje publiczne.
Dziś musi to robić tylko gdy robi zakupy zupełnie niezwiązane z obronnością. Teraz przetargi będą musiały być ogłaszane m.in. kupując broń i amunicję. Takie wymagania stawia polskiemu prawu Unia Europejska w tzw. dyrektywie obronnej. Polska powinna ją wprowadzić już rok temu. Dlatego też Komisja Europejska zagroziła, że skieruje sprawę do Trybunału UE i wystąpi o nałożenie kar finansowych.
Nowej ustawy obawiali się m.in. związkowcy związani z polskim przemysłem obronnym. W przetargach będą mogły brać bowiem udział firmy zagraniczne. Urząd Zamówień Publicznych, który przygotował projekt, przekonywał jednak, że wprowadził dopuszczone przez unijne prawo mechanizmy- np. preferencje europejskie ( dla firm z UE), czy też możliwość brania pod uwagę lokalizacji danego wykonawcy – przy określaniu bezpieczeństwa dostaw.