Piosenki płyną z sieci

Firma z kalifornijskiego garażu rzuca wyzwanie firmom Apple i Google, uruchamiając przed nimi usługę przechowywania własnej muzyki w internecie

Publikacja: 20.12.2010 18:32

Piosenki płyną z sieci

Foto: Bloomberg

MSpot, niewielki serwis internetowy mieszczący się w niepozornym parterowym baraku w kalifornijskim Palo Alto, zaoferował usługę, która może wyznaczyć nowy kierunek rozwoju branży muzycznej. Niewielka firma, która jak dotąd pozyskała niecałe 3 mln dol. finansowania, umożliwia przechowywanie muzyki w sieci i przesyłanie jej stamtąd na dowolne urządzenie, np. komputer czy telefon.

MSpot uprzedził gigantów, Apple'a i Google'a, którzy pracują nad usługami, które pozwolą słuchać własnej muzyki wszędzie, gdzie dostępna jest sieć. Przyszłość mSpot jest jednak niepewna. Wątpliwości budzi legalność przesyłania plików muzycznych na serwery firmy i kwestie dzielenia się nimi. – Nie potrzebujemy licencji. Użytkownik ma prawo przechowywać legalne pliki w różnych miejscach – powiedział "Rz" Daren Tsui, prezes mSpot.

Jego usługa jako jedyna pozwala wgrać do sieci konkretne pliki. Inne serwisy działają na zasadzie radia, są płatne (koszty praw autorskich) i nie zawsze pozwalają na odsłuchanie konkretnego utworu. Mimo to nie narzekają na brak użytkowników. Spotify.com ma ich dziś 700 tys. Co miesiąc płacą oni od 4,99 do 9,99 euro za dostęp do katalogu ok. 10 mln piosenek. Serwis nie jest dostępny w Polsce, w przeciwieństwie do konkurencyjnego Last.fm. Ta spółka w 2009 r. wprowadziła abonament, 3 euro miesięcznie. Mimo to liczba polskich użytkowników wzrosła – obecnie przekracza milion osób. Stało się tak mimo niechęci internautów do wydawania pieniędzy. – Polacy nie są raczej skłonni do płacenia za treść pozyskaną z Internetu. To cecha widoczna także wśród użytkowników smartfonów – mówi Jerzy Kalinowski, partner w firmie doradczej KPMG.

Przeszkodą w słuchaniu muzyki z sieci np. w telefonie może być niechęć operatorów komórkowych do taryf z nielimitowanym transferem danych, obciążającym ich infrastrukturę. Takiej pozycji nie znajdziemy w ofercie żadnego z nich. – Usługa nie zdobędzie moim zdaniem masowej popularności. Większość użytkowników jest w stanie zmieścić zbiory muzyczne w odtwarzaczu mp3 czy telefonie. Myślę, że usługi tzw. cloud computing będą rozwijać się w kierunku społecznościowym. Ich główną cechą będzie współpraca i dzielenie się prywatną treści między znajomymi - podsumowuje Jerzy Kalinowski.

Rozmowa:

Nie łamiemy prawa

[b]Rz:[/b] Wasza podstawowa usługa, czyli 2 GB przestrzeni dyskowej w sieci, mechanizm kompresji plików i streaming jest za darmo. Wykupienie 40 GB pamięci to tylko 3,99 dol. miesięcznie. Od 2005 r. firma nie pozyskała finansowania od inwestorów. Jak mSpot ma zarobić na siebie?

[b]Katharyn Shantz, menedżer w mSpot:[/b] Na stronie internetowej pojawią się reklamy. MSpot sprzedaje także inne produkty, takie jak klasyczne radio internetowe takim firmom jak Verizon, Sprint czy AT&T, czyli największym operatorom komórkowym w USA. W 2009 r. znaleźliśmy się na 40. miejscu Inc. 500, listy najszybciej rosnących firm.

[b]Rz: [/b] Prawne naciski branży muzycznej sprawiły że z rynku zniknął słynny Napster, a także takie serwisy jak Kazaa, które ułatwiały dzielenie się muzyką. Czy obawiacie się konsekwencji prawnych waszej nowej usługi?

[b]KS [/b] Nie. Po prostu umożliwiamy użytkownikom stworzenie w sieci ich własnej szafki z muzyką. Nie ma możliwości udostępniania muzyki innym użytkownikom. Wierzymy, że nie przekraczamy granic tzw. Fair Use (koncepcja podobna do polskiego dozwolonego użytku – przyp. „Rz”). Przechowywanie w sieci twojej własnej muzyki nie różni się według nas niczym od np. wykonania jej kopii zapasowej na dysku zewnętrznym czy jakimkolwiek innym urządzeniu. [b]Rz: [/b] Jak wielu macie użytkowników? Jak wielu z nich płaci?

[b]KS [/b] Aplikacja dla komórkowego systemu Android została pobrana już prawie milion razy. Aplikacja dla iPhone została ściągnięta już wiele tysięcy razy. Jeśli chodzi o płacących użytkowników – takich danych nie upubliczniamy, gdyż wciąż jeszcze trwają prace nad naszą polityką cenową. Nasze tradycyjne radio internetowe od 2004 r. dociera do ponad 6 mln użytkowników za pośrednictwem operatorów partnerskich. Mamy doświadczenie w przesyłaniu muzyki w różnych sieciach, z wykorzystaniem zróżnicowanej infrastruktury, zoptymalizowaliśmy usługę dla ponad 50 najpopularniejszych modeli telefonów. To stawia nas w dobrej pozycji jeśli chodzi o rynek usług muzycznych w sieci.

MSpot, niewielki serwis internetowy mieszczący się w niepozornym parterowym baraku w kalifornijskim Palo Alto, zaoferował usługę, która może wyznaczyć nowy kierunek rozwoju branży muzycznej. Niewielka firma, która jak dotąd pozyskała niecałe 3 mln dol. finansowania, umożliwia przechowywanie muzyki w sieci i przesyłanie jej stamtąd na dowolne urządzenie, np. komputer czy telefon.

MSpot uprzedził gigantów, Apple'a i Google'a, którzy pracują nad usługami, które pozwolą słuchać własnej muzyki wszędzie, gdzie dostępna jest sieć. Przyszłość mSpot jest jednak niepewna. Wątpliwości budzi legalność przesyłania plików muzycznych na serwery firmy i kwestie dzielenia się nimi. – Nie potrzebujemy licencji. Użytkownik ma prawo przechowywać legalne pliki w różnych miejscach – powiedział "Rz" Daren Tsui, prezes mSpot.

Pozostało 82% artykułu
Media
Donald Tusk ucisza burzę wokół TVN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Media
Awaria Facebooka. Użytkownicy na całym świecie mieli kłopoty z dostępem
Media
Nieznany fakt uderzył w Cyfrowy Polsat. Akcje mocno traciły
Media
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Media
Gigantyczne przejęcie na Madison Avenue. Powstaje nowy lider rynku reklamy na świecie