Reklama
Rozwiń

Niewiele firm w sieci

Z raportu firmy doradczej CB Richard Ellis wynika, że międzynarodowe koncerny handlowe wciąż w małym stopniu korzystają z możliwości e-handlu

Publikacja: 14.04.2011 21:36

Niewiele firm w sieci

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Jedynie 24 proc. działających w Polsce sprzedawców odzieży, żywności czy elektroniki ma sklep internetowy. 87 proc. korzysta z sieci, na stronach prezentując ofertę.

– Sieci handlowe uznały, że sprzedaż przez Internet jest niezbędna do ogólnego wzrostu sprzedaży i strategii rozwoju. W Polsce sprzedaż  w sieci stale rośnie, ale jest jeszcze ogromne pole do rozwoju – mówi Magdalena Frątczak, dyrektor działu powierzchni handlowych w CB Richard Ellis.

W wielu krajach firmy już teraz znacznie chętniej korzystają z potencjału e-handlu. W Wielkiej Brytanii aż 44 proc. ankietowanych firm na swój e-sklep, w Niemczech 41 proc., a USA  39 proc. – Polski rynek w liczbach bezwzględnych jest dużo mniejszy niż brytyjski czy niemiecki. Nie jest więc zaskoczeniem, że firmy tam otwierają e-sklepy w pierwszej kolejności – mówi Piotr Jarosz, analityk z serwisu Sklepy24.

Jednak w rankingu nie wypadamy najgorzej. Na 15 zbadanych krajów Polska zajmuje dziewiątą pozycję. W Czechach i Australii 19 proc. globalnych firm handlowych ma e-sklepy, w Rosji już tylko 9 proc. Najgorzej, z 8 proc., wypadają Chiny.

Jednak jeśli chodzi o firmy polskie, wynik jest znacznie lepszy. W przypadku wielkich sieci sprzedających żywność jedynie francuski E.Leclerc z kilku sklepów sprzedaje także w Internecie. Tesco zapowiada, że prawdopodobnie na przełomie tego i przyszłego roku wejdzie na rynek. – Trwają ustalenia odnośnie choćby do zasięgu tego sklepu, szerokości jego oferty czy akceptowanych form płatności – mówi Michał Sikora, rzecznik Tesco Polska. Od dawna na rynku internetowym działają polskie sieci Alma, Bomi oraz Piotr i Paweł.

Z e-sklepem ma ruszyć też sprzedający elektronikę Media Markt. Na razie firma przejęła działający też w Polsce sklep redcoon. W sieci działa już od dawna cała polska czołówka branży, czyli sieci Mix Electronics czy RTV EURO AGD.

Podobnie na rynku odzieżowym – do startu przymierza się hiszpańska Zara, choć polskie sieci już dawno doceniły ten segment, a kolejne planują uruchomienie e-sklepu. Zarząd Redanu oferującego odzież pod markami Top Secret, Troll i Drywash przyznaje, że handel przez Internet, który ruszył przed trzema laty, na razie zapewnia jedynie kilka procent łącznych obrotów w segmencie fashion. Ale to najszybciej rozwijający się kanał sprzedaży.

Z tej formy sprzedaży korzysta także Euromark z turystycznymi markami Campus i Alpinus, Intersport oferujący odzież i sprzęt sportowy, a także obuwniczy Wojas. Z kolei Vistula sprzedaje w sieci nie tylko odzież swojej głównej marki, ale także biżuterię W.Kruk.

Uruchomienie sklepu online zapowiada natomiast obuwnicza Prima Moda czy LPP. Firma ma już e-sklep marki Cropp, jednak wciąż czeka z decyzją odnośnie do głównego brandu – Reserved. Sprzedaż przez Internet nie jest natomiast atrakcyjna dla NG2, czyli największego sprzedawcy obuwia w sklepach CCC i Boti. Zarząd podkreśla, że ma bardzo dobrze rozwiniętą sieć, dzięki czemu klienci mają do niej na tyle dobry dostęp, że nie ma sensu organizować dodatkowo e-sklepu.

Jedynie 24 proc. działających w Polsce sprzedawców odzieży, żywności czy elektroniki ma sklep internetowy. 87 proc. korzysta z sieci, na stronach prezentując ofertę.

– Sieci handlowe uznały, że sprzedaż przez Internet jest niezbędna do ogólnego wzrostu sprzedaży i strategii rozwoju. W Polsce sprzedaż  w sieci stale rośnie, ale jest jeszcze ogromne pole do rozwoju – mówi Magdalena Frątczak, dyrektor działu powierzchni handlowych w CB Richard Ellis.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Media
Donald Trump: Mamy nabywcę dla TikToka. Na sprzedaż musi zgodzić się Pekin
Media
Szefowa wyszukiwarek Google’a: AI stworzy wiele możliwości, ale trzeba być ostrożnym
Media
Donald Trump odsuwa termin sprzedaży TikToka. „Nie chce, by aplikacja zniknęła”
Media
Disney broni Dartha Vadera przed AI. „Midjourney to bezdenna studnia plagiatu”
Media
Wolność słowa dla ludzi, nie dla sztucznej inteligencji