Nieuczciwe praktyki Google

Bruksela zarzuca amerykańskiemu gigantowi cztery rodzaje nieuczciwych praktyk. I otwiera furtkę do uniknięcia kary

Publikacja: 22.05.2012 03:12

Joaquin Almunia

Joaquin Almunia

Foto: AFP

– Rozmawiałem z Erikiem Schmidtem (szefem Google'a – red.), zanim wysłałem mu ten list. Poinformowałem go, że jeśli w ciągu kilku tygodni Google przedstawi propozycje zmiany praktyk biznesowych, to jesteśmy gotowi o tym rozmawiać – powiedział wczoraj Joaquin Almunia, unijny komisarz ds. konkurencji.

Bruksela zarzuca Google'owi nadużywanie dominującej pozycji na rynku wyszukiwarek internetowych w czterech obszarach.

Po pierwsze, w wynikach wyszukiwania Google zamieszcza odniesienia do swoich własnych komercyjnych wyszukiwarek tematycznych, np. dotyczących restauracji. Problem w tym, że te linki są lepiej i wyżej pokazane niż do konkurencyjnych wyszukiwarek tego typu.

Drugi zarzut dotyczy kopiowania przez Google'a, bez autoryzacji i z naruszeniem praw autorskich, treści publikowanych przez takie konkurencyjne wyszukiwarki tematyczne. Na przykład przekleja wprost opinie użytkowników dotyczące restauracji czy oferty turystycznej.

Po trzecie, strony, które mają u siebie okienko poszukiwawcze Google'a, muszą w wynikach wyszukiwania na pierwszym miejscu umieszczać reklamy Google'a. Czwarta wątpliwość dotyczy zasad wyświetlania linków sponsorowanych w wynikach wyszukiwania Google'a. Konkurenci narzekają, że Google nie daje im dostępu do tej platformy, jeśli sam oferuje podobne usługi.

Reklama
Reklama

Śledztwo w sprawie Google'a trwa od września 2010 r., po skargach od porównywarek cenowych – brytyjskiej Foundem, niemieckiej Ciao i francuskiej wyszukiwarki prawnej eJustcie. Potem dołączyły portale turystyczne. W sumie jest już 14 skarżących. Podobne dochodzenie prowadzi w USA Federalna Komisja Handlu.

– Nie zgadzamy się z wnioskami, ale jesteśmy gotowi do dyskusji nad wątpliwościami Komisji – oświadczył Google. List Almunii do Schmidta nie jest początkiem oficjalnej procedury. Ale jeśli Google nie zdecyduje się na polubowne rozwiązanie sporu, to KE może nałożyć karę finansową sięgającą do 10 proc. rocznych obrotów.

Korespondencja z Brukseli

– Rozmawiałem z Erikiem Schmidtem (szefem Google'a – red.), zanim wysłałem mu ten list. Poinformowałem go, że jeśli w ciągu kilku tygodni Google przedstawi propozycje zmiany praktyk biznesowych, to jesteśmy gotowi o tym rozmawiać – powiedział wczoraj Joaquin Almunia, unijny komisarz ds. konkurencji.

Bruksela zarzuca Google'owi nadużywanie dominującej pozycji na rynku wyszukiwarek internetowych w czterech obszarach.

Reklama
Media
Magda Jethon: Radio Nowy Świat powstało z marzenia, a dziś to stabilna firma
Media
Donald Trump: Mamy nabywcę dla TikToka. Na sprzedaż musi zgodzić się Pekin
Media
Szefowa wyszukiwarek Google’a: AI stworzy wiele możliwości, ale trzeba być ostrożnym
Media
Donald Trump odsuwa termin sprzedaży TikToka. „Nie chce, by aplikacja zniknęła”
Media
Disney broni Dartha Vadera przed AI. „Midjourney to bezdenna studnia plagiatu”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama