Przed przyszłorocznymi wakacjami górale będą musieli zainwestować w platformy cyfrowe, których sygnał dociera z satelity, albo poinformować turystów, że urlop spędzą bez telewizora. Ato może odstraszyć część urlopowiczów.
Gdy w lipcu 2013 r. analogowy sygnał telewizyjny zostanie ostatecznie wyłączony (a będzie w różnych regionach wyłączany stopniowo od listopada 2012 r.), część mieszkańców terenów podgórskich nie będzie jeszcze odbierać cyfrowego sygnału z nadajników naziemnych. Urząd Komunikacji Elektronicznej przyznaje, że jest takie ryzyko.
Według UKE problemy mogą być np. w Kotlinie Kłodzkiej i na Podbeskidziu. Z informacji Stowarzyszenia Gmin i Powiatów Małopolski wynika, że kłopoty będą mieć głównie mieszkańcy Krynicy, Muszyny, Krościenka, Bukowiny i Białki Tatrzańskiej, a także powiatów suskiego, wadowickiego i gorlickiego. Stowarzyszenie zaapelowało do rządu i UKE, by zainteresowały się problemem. - Bijemy na alarm, bo w rejonach podgórskich może nie być ani TVP, ani stacji komercyjnych - mówi Kazimierz Barczyk, przewodniczący stowarzyszenia.
Sygnał analogowy na górskie tereny też dociera z problemami z racji ukształtowania terenu. Jednak dzięki tzw. przemiennikom jest wzmacniany i można go odbierać nawet w górach. Emitel - spółka, która obsługuje nadajniki telewizyjne - większość przemienników wyłączy, gdy zakończy się emisja analogowa. Sygnał cyfrowy będzie nadawany z mniejszej liczby dużych nadajników. A te nie „pokryją" wszystkich górskich zakątków cyfrową emisją.
- Nikt się do nas nie zwracał z prośbą o pomoc, np. o późniejszą rezygnację z przemienników. Technicznie jesteśmy gotowi na wszystko - mówi rzecznik Emitela Waldemar Sromek.
Problem dotyczy zwłaszcza telewizji publicznej. Trafi ona na pierwszy z uruchamianych tzw. multipleksów (czyli pakietów programów), ale potem musi się przenieść na trzeci. To on ma jej zapewnić odpowiedni zasięg w górach, lecz ruszy dopiero w kwietniu 2014 r. Zatem przez co najmniej kilka miesięcy po wyłączeniu sygnału analogowego w tym rejonie o dobrym odbiorze TVP mieszkańcy mogą zapomnieć.
- Analizujemy potencjalne problemy i wytypowaliśmy miejsca krytyczne - informuje Magdalena Pietruszka-Pandey z gabinetu prezes UKE. Pomiary mają zacząć się po zakończeniu Euro 2012. Ale - jak twierdzi Pietruszka-Pandey - wiarygodna ocena stopnia „telewizyjnego" wykluczenia będzie możliwa dopiero po całkowitym wyłączeniu telewizji analogowej.