To pierwsza tego typu odważna decyzja w Europie. Francuzi nie podali, jak zamierzają takie zmiany wprowadzić. A nie będą one wcale proste. Nierówności w opodatkowaniu papierowej prasy i jej elektronicznych wersji (a także analogicznych wydań książek) dotyczą nie tylko Francji, ale też całej Europy. Zmiana w tej sprawie wymagałaby więc zmian ustawodawstwa na tym szczeblu.
Różnice są ogromne
W świetle prawa unijnego papierowa książka i papierowa gazeta to produkt, ale identycznej treści e-book i e-gazeta to już... usługa. Dlatego oba rodzaje produktów są objęte w krajach UE różnymi stawkami VAT. W wielu przypadkach są to ogromne różnice. W Polsce VAT na e-booki i e-gazety wynosi 23 proc. (czyli tyle, ile stawka podstawowa), na papierowe książki – preferencyjne 5 proc., a na papierowe wydania gazet: 8 proc.
We Francji nowa, wspólna dla wszystkich rodzajów wydań prasy preferencyjna stawka VAT ma wynosić 2,1 proc. Teraz elektroniczne wydania objęte są podstawową 20-proc. stawką VAT. Zapowiadane od dawna, a teraz planowane do wprowadzenia zmiany francuski rząd tłumaczy chęcią zachowywania na rynku równości podatkowej i neutralności technologicznej. – Ta decyzja powinna być wezwaniem do działania także w innych krajach członkowskich Unii Europejskiej. Dla przyszłości niezależnej prasy kluczowe jest dzisiaj, by Komisja Europejska bez zbędnych opóźnień przedłożyła w końcu propozycję umożliwiającą państwom członkowskim ujednolicanie stawek VAT dla papierowej i cyfrowej prasy – komentuje Ivar Rusdal, szef Europejskiego Stowarzyszenia Wydawców Gazet (ENPA), które wspólnie ze stowarzyszeniem zrzeszającym właścicieli magazynów (EMMA), walczy o te zmiany już od kilku lat. – Francuski rząd zrozumiał, że przyszłość modeli działania naszych cyfrowych biznesów zależy od właściwych warunków zapewnianych przepisami o VAT. To jest zadanie, które KE powinna mieć na uwadze przed końcem swojej kadencji, chcąc stosować się do zapisów Europejskiej Agendy Cyfrowej – mówi David Hanger, szef EMMA.
Paryż już w Trybunale Sprawiedliwości
Francja jako pierwszy kraj UE najprawdopodobniej postanowiła iść samotnie wbrew wspólnotowemu ustawodawstwu. Nie podano bowiem, jak zostaną wprowadzone zapowiadane zmiany. – Możliwe, że stanie się to wbrew obowiązującemu prawu europejskiemu, tak jak postąpiono w tym samym kraju w przypadku e-booków, za co nad Francją wisi zagrożenie karą Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości – przypomina Maciej Hoffman, dyrektor generalny Izby Wydawców Prasy.
Stawkę VAT na e-booki Francja obniżyła już dawno do 5,5 proc. Jest teraz taka sama jak dla papierowych książek, a od przyszłego roku ma ona obowiązywać z wyłączeniem e-książek zabezpieczonych kodem DRM. Preferencyjną stawkę dla elektronicznych książek stosuje też Luksemburg. Dlatego oba kraje zostały zaskarżone do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości przez Komisję Europejską, która zapewniła jednak, że popiera ideę zrównania stawek.