Z nowym rokiem badająca telewizyjną oglądalność firma Nielsen Audience Measurement po raz kolejny aktualizowała tzw. uniwersy, czyli zmienne, przez które są ważone jej codzienne dane dotyczące oglądalności telewizyjnej. Dla nadawców to ważny moment, bo dowiadują się wtedy m.in., jak Nielsen szacuje na rynku liczbę gospodarstw posiadających dostęp do platform satelitarnych, sieci kablowych i do naziemnej telewizji cyfrowej. Firma tych zmian publicznie nie podaje, ale na rynku zawsze jest o nich głośno.

Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita", z najnowszych uniwersów NAM wynika, że między lipcem 2014 i styczniem tego roku liczba gospodarstw domowych odbierających tradycyjną telewizję w jakiejkolwiek technologii wynosi aktualnie ok. 13 mln. Głównym źródłem dostępu do tradycyjnej telewizji wciąż są platformy satelitarne, które ma w domach 35,3 proc. „telewizyjnych" gospodarstw domowych. Ten udział  jednak spada (w lipcu wynosił  35,9 proc.).

Naziemną telewizję cyfrową, która dopiero w I kw. ubiegłego roku zaczęła nadawać w docelowym kształcie, odbiera 4,41 mln gospodarstw domowych, co przekłada się na blisko 11,5 mln osób, czyli o prawie  milion więcej niż w lipcu.

Trwają teraz prace nad uruchomieniem kolejnych kanałów w tej ofercie. Do końca stycznia Urząd Komunikacji Elektronicznej przekaże Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji stanowiska otrzymane w konsultacjach dotyczących zagospodarowania nowego pakietu cyfrowych stacji. Wzięło w nich udział 13 firm i instytucji oraz dziewięć osób prywatnych.