W Sejmie protesty przeciwko „lex pilot” i przepisom o inwigilacji

Manifestacja pod Sejmem i wystąpienia ponad 200 osób – tak przebiega publiczne wysłuchanie w sprawie proponowanych przez rząd przepisów dla rynków telewizji i telekomunikacji. Pojawiły się szacunki, ile może kosztować obowiązek rozbicia pakietów z programami.

Publikacja: 06.03.2023 14:57

W Sejmie protesty przeciwko „lex pilot” i przepisom o inwigilacji

Foto: PAP/Radek Pietruszka

W poniedziałek 6 marca kilkanaście minut po godzinie 12.00 w Sejmie rozpoczęło się publiczne wysłuchanie nt. przepisów dla rynku nadawców telewizyjnych i operatorów telekomunikacyjnych zaproponowanych przez rząd.

Chodzi przede wszystkim o zestaw przepisów określanych jako „lex pilot” oraz inne propozycje zmian prawa telekomunikacyjnego, które na ostatnim etapie prac legislacyjnych dołożono do ustaw wdrażających (ponad dwa lata po terminie) w Polsce Europejski Kodeks Łączności Elektronicznej.

Na wysłuchanie publiczne odbywające się w ramach posiedzenia Komisji Cyfryzacji Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii (KCiNT) zgłosiło się 216 podmiotów: firm, organizacji i osób indywidualnych. Wg przewodniczącego KCiNT, Jana Grabca (Koalicja Obywatelska), w związku z tym, wysłuchanie może potrwać nawet 7 godzin.

Gdy przygotowujemy ten materiał, prawnicy z renomowanych kancelarii, reprezentanci organizacji zrzeszających operatorów płatnych telewizji i duże telekomy, ale też szefowie lokalnych kanałów telewizyjnych od dwóch godzin apelują aby zaniechano dalszych prac nad „lex pilot”.

Czytaj więcej

Wiele telewizorów może zniknąć ze sklepów. Nowe przepisy UE już weszły w życie

Tak nazwane przepisy przewidują zmiany na liście kanałów telewizyjnych, które muszą być nieodpłatnie dystrybuowane przez telewizje kablowe i satelitarne (zgodnie z zasadą must carry, must offer), wymuszają na operatorach nowy układ kanałów w przewodniku programowym (EPG) i na pilocie (pierwsze miejsca zająć miałyby kanały Telewizji Polskiej) oraz wprowadzają obowiązek oferowania kanałów w modelu a la carte.

Operatorzy prywatni protestują, argumentując, że to próba uprzywilejowania TVP przed wyborami, a dla nich rewolucja, której nikt z nimi nie konsultował. Uważają, że sposób wprowadzania przepisów, jak i sama ich treść są niezgodne ze sztuką legislacji, Konstytucją RP, jak i rodzą w związku z tym ryzyko kolejnego pozwu ze strony Komisji Europejskiej.

Nadawcy lokalnych programów telewizyjnych alarmują, że ich sytuacja jest już teraz trudna, a ich losy będą policzone, gdy spadną na dalekie pozycje na pilocie.

Za oknem sali, w której odbywa się posiedzenie, słychać było głosy protestujących.

Większość argumentów sektora jest znana od dłuższego czasu. Na dzisiejszym wysłuchaniu pojawiły się m.in. szacunki ile kosztować mogłoby wprowadzenie zasady oferowania kanałów a la carte. Wg Alberta Kuźmicza kojarzonego do niedawna z gdańską grupą Vectra, konieczna będzie najpierw wymiana systemów warunkowego dostępu niedostosowanych do oferowania kilkuset pakietów programowych, a następnie dekoderów płatnej telewizji. Wg niego, wymiana dekoderów może chodzić nawet o 4,5 mld zł. To właśnie ich dostawcy, zdaniem Kuźmicza mieliby skorzystać najwięcej na nowych przepisach.

Poza głosami przeciwko „lex pilot”, organizacje podnoszą też postulaty, aby nie wprowadzać nakazu retencji danych na terenie Polski, a umożliwiać go na terenie Europejskiej Organizacji Gospodarczej.

Choć Paweł Lewandowski, podsekretarz stanu w KPRM zapowiadał wycofanie się rządu z przepisów dot. zwiększenia uprawnień służb państwowych do zbierania danych o użytkowników internetu, pojawiają się też wystąpienia potępiające chęć inwigilacji obywateli.

Przepisy, które mają zostać wycofane, rozszerzały listę podmiotów zobowiązanych do przekazywania informacji o użytkownikach na operatorów komunikatorów internetowych i poczty e-mail.

W poniedziałek 6 marca kilkanaście minut po godzinie 12.00 w Sejmie rozpoczęło się publiczne wysłuchanie nt. przepisów dla rynku nadawców telewizyjnych i operatorów telekomunikacyjnych zaproponowanych przez rząd.

Chodzi przede wszystkim o zestaw przepisów określanych jako „lex pilot” oraz inne propozycje zmian prawa telekomunikacyjnego, które na ostatnim etapie prac legislacyjnych dołożono do ustaw wdrażających (ponad dwa lata po terminie) w Polsce Europejski Kodeks Łączności Elektronicznej.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Media
Unia Europejska i USA celują w TikToka. Chiński gigant uzależnia użytkowników
Media
Wybory samorządowe na celowniku AI. Polska znalazła się na czarnej liście
Media
Telewizje zarobią na streamingu. Platformy wchodzą na rynek reklamy
Media
Koniec ekspansji platform streamingowych? Netflix ukryje dane
Media
Nie żyje Tomasz Świderek. Przez lata pisał w „Rz” o telekomunikacji