Gadżety dokładane do kolorowych magazynów są coraz mniej skuteczne w promowaniu sprzedaży. Na dodatek dodawanie ich do tytułów jest coraz bardziej kosztowne. Wydawcy najchętniej by z tego zrezygnowali, ale żaden nie chce się zdecydować na ten krok jako pierwszy.
Na razie wydawcy nieśmiało ograniczają liczbę dodatków dokładanych do kolorowych magazynów. Zwłaszcza tych niezwiązanych tematycznie z ich pismami.
– Rentowność wydań z gadżetami zaczęła spadać i to może wpłynąć na politykę wydawców. O ile w 2005 roku dodawanie gadżetów się opłacało, o tyle w kolejnym roku rynek się już gadżetami nasycił i obecnie przestały się opłacać – mówi Tomasz Zięba, prezes spółki Marquard Media Polska, która wydaje m.in. „Cosmopolitan”, „Playboya” i „Joy”. Zdaniem Zięby reklamodawcy coraz rzadziej zgadzają się płacić więcej za umieszczenie reklam w wydaniach, których nakłady są dużo wyższe dzięki dodawaniu gadżetów. Obawiają się, że większość czytelników kupuje tytuł tylko dla dodatku, nie czytając w ogóle jego treści i nie widząc reklam.
Nic więc dziwnego, że gadżety stały się bolączką domów mediowych, które nie są w stanie przewidzieć, jaka będzie realna sprzedaż magazynu z dodatkiem. – Rynek gadżetów dokładanych do magazynów jest nastawiony wyłącznie na zwiększenie sprzedaży i nie gwarantuje, że czytelnik zauważy reklamę – mówi Monika Rychlica, szefowa działu prasowego w domu mediowym Initiative Media.
Odejście od gadżetów zapowiada od dłuższego czasu G+J Polska, wydawca m.in. „Gali”, „Glamour” i „Claudii”. W ubiegłym roku polski oddział G+J miał się wzbogacić o luksusowy magazyn dla kobiet „One”. Centrala firmy postanowiła jednak wstrzymać projekt. Głównym powodem tej decyzji była trudna sytuacja na polskim rynku prasowym spowodowana obniżeniem rentowności wydawnictw z powodu powszechnej gadżetomanii. – Przestaliśmy gadżetować „Glamour”, „Focus” i „Galę”. Jeśli zaplanujemy wydanie z dodatkiem, będzie on zawsze powiązany tematycznie z pismem. W „Gali” może to być DVD, a w „Glamour” – relacje z pokazów mody. Ograniczamy też liczbę wersji naszych magazynów – zapowiada Magdalena Malicka, prezes G+J Polska.