W polskich gospodarstwach domowych Internet ciągle należy do dóbr trudno dostępnych. Jak prognozuje firma badawcza Euromonitor International, w tym roku będzie się nim mogło pochwalić tylko 39,5 proc. z nich, a do 2012 r. odsetek ten wzrośnie do 47,6 proc.
Polsce daleko do potęg informatycznych, w którym dostęp do Internetu ma nawet ponad 90 proc. gospodarstw domowych. Nasze statystyki nieco poprawia możliwość korzystania z sieci w miejscu pracy – według raportu Obserwator Cetelem, do wąskopasmowego Internetu zarówno w domu, jak i w pracy dostęp ma 47 proc. Polaków, a do szerokopasmowego tylko 9 proc. – dane pochodzą z końca 2007 r., jednak trudno się spodziewać gwałtownych zmian.
Zasięg dostępu do Internetu, choć powoli, to jednak rośnie, mimo to nie ma zbytnich powodów do optymizmu. Ze względu na ograniczony dostęp do sieci nie jesteśmy też wielkimi zwolennikami robienia w ten sposób zakupów. Jak podaje Cetelem, tą drogą robi je tylko 18 proc. Polaków, podczas gdy w Niemczech jest to 62 proc., w Wielkiej Brytanii 57 proc., a w Belgii 51 proc. Mało pocieszający jest fakt, że w Rosji na zakupy w ten sposób decyduje się jedynie 4 proc. klientów, a w Portugalii 6 proc.
Choć kupujących online powoli przybywa, to jeszcze wciąż, np. w przypadku zakupów spożywczych, oferta w naszym kraju jest stosunkowo niewielka. Duże firmy, jak Tesco czy Carrefour, które z powodzeniem na swoich rynkach macierzystych prowadzą tego typu projekty, ciągle się dystansują od wprowadzania ich także w Polsce.