Udział Ruchu w rynku dystrybucji prasy w porównaniu z wyliczeniami sprzed roku znów spadł, choć tym razem nieznacznie, z 41,4 proc. do 41,3 proc. – wynika z najnowszych wyliczeń Izby Wydawców Prasy, która co roku podsumowuje udział firm kolporterskich w rynku dystrybucji prasy. Opiera się na uzyskanych od wydawców danych pokazujących nakłady prasy z lutego.Kurczący się udział Ruchu w rynku zmniejsza dystans między największą spółką kolporterską na polskim rynku a jej najpoważniejszym rywalem – należącym do kieleckiego milionera Krzysztofa Klickiego Kolporterem, którego udział w rynku rośnie. Według najnowszych wyliczeń IWP wynosi on 37,7 proc., podczas gdy rok wcześniej było to 36,6 proc. Oprócz Kolportera udział w rynku zwiększył Garmond Press (z 5,7 proc. do 6 proc.).
Według Macieja Topolskiego, rzecznika Kolportera, lepszy wynik firmy to przede wszystkim efekt poprawiania oferty. – Nie odnotowaliśmy dużego przyrostu obsługiwanych punktów sprzedaży prasy. Wzrost to efekt pracy nad jakością ekspozycji i nad merchandisingiem w naszych punktach sprzedaży – uważa.
Między Ruchem i Kolporterem od lat trwa rywalizacja o palmę pierwszeństwa na rynku dystrybucji. Według IWP liderem pozostaje Ruch, jednak Kolporter uważa dane izby za zaniżone na swoją niekorzyść.
Po zmianie zarządu w Ruchu nowy prezes Włodzimierz Biały zapowiadał, że pod jego kierownictwem spółka „pościga się z największym konkurentem, bo dotychczas za łatwo mu szło”. Na razie jednak notowany na GPW Ruch, którego większościowy pakiet udziałów wciąż należy do Skarbu Państwa, boryka się z wewnętrznymi problemami, których rozwiązania nie ułatwiają częste zmiany władz. Sieć sprzedaży Ruchu się kurczy, a firma przygotowuje się do grupowych zwolnień – w przyszłym tygodniu wypowiedzenia mają dostać pierwsi z ok. 570 pracowników, którzy będą musieli odejść z firmy.
Pierwotnie redukcje miały objąć 15 proc. załogi, czyli ok. 800 osób, jednak związki zawodowe wynegocjowały z zarządem zmniejszenie tej liczby, choć nie ustaliły jeszcze ostatecznej listy osób do zwolnienia. Redukcja zatrudnienia będzie kosztować Ruch 33,9 mln zł (większość tej sumy to odszkodowania, jakie firma musi wypłacić tym ze zwalnianych, których obejmowały gwarancje zatrudnienia), ale już od listopada ma przynosić 2,2 mln zł oszczędności miesięcznie.