Od tego czasu wartość rynku e-reklamy wzrosła dziesięciokrotnie. Tak samo rósł będzie rynek internetowych multimediów.
Kina i tradycyjna telewizja nie mają już monopolu na wyświetlanie filmowych hitów. Choć na razie Internet jest przede wszystkim oazą multimedialnego piractwa, to jednak rośnie w nim liczba legalnych i udanych przedsięwzięć. Zamiast obrażać się na masowe piractwo producenci poszli po rozum do głowy: czego się nie da zmienić, to trzeba polubić i jeszcze na tym zarobić.
Zakup licencji na udostępnianie filmów i programów telewizyjnych przez Internet nie jest już problemem. Film można oglądać nie tylko na monitorze komputera, ale i bardziej komfortowo na podłączonym do sieci telewizorze.
Nikt jeszcze nie powinien przesądzać o śmierci tradycyjnej telewizji, bo siła przyzwyczajenia widzów jest wielka. Ale z pewnością będzie rósł popyt na multimedia dostępne na dowolne urządzenie z dowolnego miejsca w Internecie
Polska nie należy w Europie do liderów szybkich łączy internetowych. To się jednak będzie zmieniało.