Cześć z usług oferowanych przez japoński koncern zostanie ponownie uruchomiona w przeciągu najbliższych dni. Cała sieć zostanie przywrócona dopiero po wnikliwych badaniach oraz wprowadzeniu ulepszeń mających na celu załatanie dziury w zabezpieczeniach. Ma to nastąpić pod koniec miesiąca. Po wznowieniu działania wszyscy użytkownicy zostaną poproszeni o zmienienie swoich haseł. By uniknąć podobnych wpadek w przyszłości Sony powoła także dyrektora ds. bezpieczeństwa informacji.
Pozostaje jednak pytanie co dalej z utraconymi danymi i ile informacji tak naprawdę wyciekło z serwerów PlayStation Network. Nadal nie ma potwierdzenia czy w ręce hakerów wpadły dane dotyczące kart kredytowych użytkowników sieci. Coraz częściej pojawiają się pogłoski o tym, że taka sytuacja mogła mieć jednak miejsce. Jak informuje „The Telegraph" w Internecie miała pojawić się oferta sprzedaży danych 2,2 mln użytkowników PlayStation Network zawierających numery kart kredytowych, daty ich ważności oraz trzycyfrowe kody bezpieczeństwa. Dziennik zastrzega jednak , że nie są to potwierdzone informacje.
Sony skupia się dzisiaj na łataniu własnego systemu, liczeniu strat oraz przepraszaniu użytkowników. - Chcielibyśmy przeprosić wszystkich naszych klientów za wynikłe problemy – powiedział Kozuo Hirai, wiceprezes Sony odpowiedzialny za produkty i usługi internetowe. – Wspólnie z organami ścigania robimy wszystko, by wykryć osoby odpowiedzialne za ten atak – dodaje. W pościgu spółka współpracuje m.in. z amerykańskim FBI.
Obie usługi zostały wyłączone 20 kwietnia 2011 r. na skutek ataku hakerów. W wyniku zdarzenia wykradzione zostały dane dotyczące kont 77 mln użytkowników. W niepowołane ręce trafiły m.in. dane osobowe, loginy, hasła oraz adresy e-mail.