Ponad 100 mln zł z tantiem za odtwarzanie muzyki

Tyle udało się zebrać organizacjom zbiorowego zarządzania prawami autorskimi (tzw. OZZ): ZPAV, ZAiKS oraz STOARTOWI w 2011 roku

Publikacja: 17.04.2012 15:34

Ponad 100 mln zł z tantiem za odtwarzanie muzyki

Foto: Bloomberg

To o 4,1 proc. więcej niż rok wcześniej. Najbardziej wzrosła kwota zebrana przez ZPAV (Związek Producentów Audio Video): o 22,5 proc. do 18,5 mln zł. Większe organizacje, ZAiKS (Związek Autorów i Kompozytorów Scenicznych, reprezentuje autorów tekstów i kompozytorów) i STOART  (Związek Artystów Wykonawców) zebrały – odpowiednio - 50,8 mln zł i 38,2 mln zł.

- W sytuacji gdy rynek opłat pobranych za odtworzenia jest wart 107,5 mln zł, a przychody ze sprzedaży płyt, jak wstępnie szacujemy, mogły wynieść w ubiegłym roku mniej więcej 250 mln zł, widać, że opłaty za odtworzenia są istotną część wpływów branży – mówi Bogusław Pluta, dyrektor OZZ ZPAV.  Jak dodaje, istotne jest to, że przychody z płyt to suma, z której tylko część jako dochód trafia do twórców i firm fonograficznych. A tantiemy, po potrąceniu prowizji dla OZZ (20-25 proc.) wędrują do twórców i firm.

Jak zbadał ZPAV, w większości lokali, które odtwarzają muzykę, gros wciąż po prostu włącza radio lub telewizję.  W przypadku lokali gastronomicznych (restauracje, bary) jest to 53,6 proc.  Króluje RMF, które gra w 25 proc. tych punktów, kolejne jest Radio Zet: 16 proc., kolejna jest stacja telewizyjna Viva Polska:  14 proc. oraz radio Złote Przeboje: 8 proc.

W 46,4 proc. punktów muzykę dla gości dobiera sam właściciel. - Coraz wyraźniejsze są tendencje do włączania samodzielnie wybranej muzyki. Coraz częściej włączane są też rozgłośnie internetowe – mówi Bogusław Pluta.

W lokalach usługowych i handlowych (zakłady fryzjerskie, fitness kluby, sklepy, markety) 55 proc. emituje muzykę z radia (w 40 proc. przypadków z RMF, w 15 proc. z Radia Zet, w 14 proc. z Eski, a w 8 proc. ze Złotych Przebojów). 45 proc. punktów włącza muzykę dobraną samodzielnie.

Reklama
Reklama

Jak szacuje Pluta, w Polsce przynajmniej jednej z OZZ płaci tantiemy tylko ok. połowy punktów, które powinny to robić w Polsce.  Teoretycznie każda restauracja czy emitujący muzykę supermarket powinien uiszczać opłaty za wykorzystywaną muzykę równolegle do wszystkich OZZ. – Stawki dla poszczególnych punktów są zróżnicowane w zależności od ich lokalizacji: inna będzie w gminie biednej, inna:  w dobrze prosperującej np. turystycznej. Różnią się też w zależności od tego, jak ważna w danym przypadku jest dla prowadzonej działalności włączona muzyka – mówi Bogusław Pluta. Jak tłumaczy, u fryzjera, gdzie nie jest tak kluczowa, miesięczna opłata dla ZPAV wynosi  średnio ok. 25 zł. – Wraz ze stawkami dla ZAiKSU i STOARTU łączne opłaty miesięcznie nie przekraczają pewnie 100 zł. Ale już np. duża dyskoteka płaci nam miesięcznie ok. 2 tys. zł, a jeszcze wyższą stawkę musi odprowadzać do ZAiKSU – dodaje. Żeby obniżać koszty, które w przypadku liczącyh ok. 100 punktów sieci handlowych mogą rocznie sięgać nawet 1 mln zł, firmy decyzują się czasem na emitowanie tzw. free music (muzyki zakupionej na płytach już wraz z prawami do odtwarzania, które nie wymagają odprowadzania tantiem). Nie ma w tej ofercie jednak utworów znanych słuchaczom. – Poza tym nawet jeśli dany punkt kupi 12 takich płyt, wcią oznacza to, że codziennie odtwarza to samo. Z naszych obserwacji wynika, że źle to znoszą głównie pracownicy, w związku z czym nie wróżę tej formie muzyki wielkiej przyszłości – kwituje.

Na  potrzeby ZAiKSU, STOARTU i ZPAV w Polsce pracuje 180 inspektorów sprawdzających, czy punkty odprowadzają tantiem. – Polska jest jednym z  krajów o najgorszej ściągalności tych opłat. Ściągamy rocznie o 4,5 mln euro: tylko dwa razy tyle niż Czesi i Węgrzy, których jest jednak czterokrotnie mniej niż Polaków  - zauważa Pluta. Z kolei niemieckie OZZ pobierają czterokrotnie więcej z tantiem niż polskie, mimo, że Niemców jest „tylko" dwukrotnie więcej niż Polaków.

Magdalena Lemańska

-

To o 4,1 proc. więcej niż rok wcześniej. Najbardziej wzrosła kwota zebrana przez ZPAV (Związek Producentów Audio Video): o 22,5 proc. do 18,5 mln zł. Większe organizacje, ZAiKS (Związek Autorów i Kompozytorów Scenicznych, reprezentuje autorów tekstów i kompozytorów) i STOART  (Związek Artystów Wykonawców) zebrały – odpowiednio - 50,8 mln zł i 38,2 mln zł.

- W sytuacji gdy rynek opłat pobranych za odtworzenia jest wart 107,5 mln zł, a przychody ze sprzedaży płyt, jak wstępnie szacujemy, mogły wynieść w ubiegłym roku mniej więcej 250 mln zł, widać, że opłaty za odtworzenia są istotną część wpływów branży – mówi Bogusław Pluta, dyrektor OZZ ZPAV.  Jak dodaje, istotne jest to, że przychody z płyt to suma, z której tylko część jako dochód trafia do twórców i firm fonograficznych. A tantiemy, po potrąceniu prowizji dla OZZ (20-25 proc.) wędrują do twórców i firm.

Reklama
Media
Magda Jethon: Radio Nowy Świat powstało z marzenia, a dziś to stabilna firma
Media
Donald Trump: Mamy nabywcę dla TikToka. Na sprzedaż musi zgodzić się Pekin
Media
Szefowa wyszukiwarek Google’a: AI stworzy wiele możliwości, ale trzeba być ostrożnym
Media
Donald Trump odsuwa termin sprzedaży TikToka. „Nie chce, by aplikacja zniknęła”
Media
Disney broni Dartha Vadera przed AI. „Midjourney to bezdenna studnia plagiatu”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama