Facebook rozgrzewa wyobraźnię

Największy debiut internetowej spółki w historii może się nieco przesunąć

Publikacja: 14.05.2012 03:41

Facebook rozgrzewa wyobraźnię

Foto: Bloomberg

Giełdowy debiut społecznościowego giganta, do którego, według zachodnich mediów, miało dojść już w najbliższy piątek, czyli 18 maja, może się nieco opóźnić. Jak podała w piątek amerykańska stacja CNBC, Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) wciąż nie zatwierdziła jej formularza S-1 koniecznego do przeprowadzenia pierwszej publicznej oferty. Na zgarnięcie z giełdy maksymalnie 11,8 mld dol. spółce i jej udziałowcom przyjdzie więc być może poczekać nieco dłużej.

Jak podał Facebook, na nowojorskiej giełdzie (gdzie pod symbolem FB trafi do indeksu Nasdaq) w dniu debiutu sprzedanych zostanie 337, 4 mln jego akcji, w tym 180 mln akcji nowej emisji. Po tym debiucie łączna liczba jego walorów sięgnie 2,14 mld sztuk. Maksymalna wycena za jeden walor, jaką chce uzyskać internetowy mocarz na NYSE, to 35 dol., co daje kapitalizację spółki na poziomie 75 mld dol.

Jednak rynek jest podzielony, jeśli chodzi o to, jak powinny być wyceniane papiery spółki Marka Zuckerberga. Na SharesPost, platformie obrotu udziałami w spółkach niepublicznych, w sobotę za jeden papier wciąż płacono  np. znacznie więcej: 44 dol. To dawałoby kapitalizację spółki na poziomie 94 mld dol. Tymczasem przychody Facebooka, który według ostatnich danych na całym świecie ma już 901 mln użytkowników, wyniosły 3,71 mld dol. (prawie dwukrotnie więcej niż rok wcześniej), a zysk netto: 1 mld dol. (przy 606 mln dol. rok wcześniej). Wycena przekraczająca 90 mld dol. jest w tym przypadku horrendalna. – Najlepiej, żeby dla Facebooka istniała osobna giełda – żartował na niedawnej konferencji Revenue Trends Marcin Przasnyski, wydawca serwisu StockWatch.pl. I przypominał, że kapitalizacja Facebooka na poziomie 90 mld dol. daje 24-krotnośc przychodów i powoduje, że wskaźnik kapitalizacja/zysku netto (C/Z) Facebooka wynosiłby 90, podczas gdy np. dla Google'a analogiczny wskaźnik to 20, dla Apple'a i Coca-Coli: 13, a dla Microsoftu: „zaledwie" 11. Jak jednak dodawał Przasnyski, z drugiej strony, równie rozgrzewające wyobraźnię inwestorów swoimi wycenami spółki Zynga (producent gier m.in. na Facebooka) czy LinkedIn (międzynarodowy portal karierowy) po ich debiutach się utrzymują. Rok temu LinkedIn zbierał cięgi za rozdmuchaną wycenę, do emisyjna cena jednego jego waloru wyniosła 45 dol., a na zamknięciu w pierwszym dniu notowań jeszcze podskoczyła do 94 dol. (wycena firmy podskoczyła wtedy z 4,3 mld dol. do 8,8 mld dol. – 23-krotności ówczesnych przychodów firmy). W ten piątek za jeden walor na zamknięciu NYSE płacono 107,2 dol.  – Pytanie czy Facebook rozwinie swój model zarabiania czy też nie – podsumowywał Przasnyski. Zdaniem emarketera, same tylko reklamowe przychody Facebooka wzrosną w ciągu najbliższych dwóch lat ponad dwukrotnie  do 7,64 mld dol. i w 2014 roku będą generowały w USA do 7,1 proc. całego internetowego rynku reklamy. Facebook jest jednak nieco bardziej zależny od widzimisię użytkowników niż LinkedIn, który jest platformą używaną przez profesjonalistów. Trudno dziś przewidzieć, jak długo będzie modny i czy uda mu się nadążać za trendami wśród internautów przez dłuższy czas.

Dlatego w opublikowanej w piątkową noc ankiecie przeprowadzonej przez Bloomberga aż 79 proc. z 1,2 tys. przepytanych inwestorów i analityków z całego świata uznało wycenę spółki za rozdmuchaną. – Wycena Facebooka jest przeszacowana. Inwestorzy są dziś bardziej selektywni, a na rynku mamy już parę upadłych aniołów w rodzaju Netfliksa. Ci, którzy kupią te akcje po takich cenach, są bardziej spekulantami, niż inwestorami – skomentował wyniki badania Bloomberga Filippo Garbarino ze szwajcarskiego funduszu Frontwave Capital.

Wspomniany Netfliks (operator platformy internetowej oferującej filmy i programy w Internecie z bazą płacących mu abonentów na poziomie przekraczającym 20 mln osób) jeszcze w styczniu 2011 roku mógł się pochwalić kursem na poziomie 190 dol. za akcję. W piątek jego kurs na Nasdaq sięgał już „tylko" 77,4 dol.

Z badania Bloomberga wynika jednak, że są na rynku także przekonani o niedowartościowaniu wyceny założonej w 2004 roku firmy Marka Zuckerberga. Uznało tak 3 proc. ankietowanych przez Bloomberga, podczas gdy 7 proc. twierdziło, że wycena jest w sam raz.

Trudny zakup akcji giganta

1. Czy w Polsce można kupić akcje Facebooka?

Polscy inwestorzy interesują się możliwością zakupu walorów amerykańskiego giganta. Dostęp do oferty mają jednak  jedynie osoby posiadające rachunek papierów wartościowych prowadzony przez firmy inwestycyjne należące do konsorcjum ofertowego – m.in. brokera E*Trade. Amerykańskie domy maklerskie stawiają jednak dodatkowe warunki – chcą, aby w IPO Facebooka uczestniczyć mogły przede wszystkim lojalni i prestiżowi klienci, którzy udział w ofercie potraktują jako wynagrodzenie za lata współpracy.

2. Czy są inne szanse na zakup papierów giganta?

Większość dużych polskich biur oferuje swoim klientom dostęp do rynku Nasdaq, proponuje więc zamiast udziału w ofercie zakup akcji Facebooka już po debiucie spółki na rynku wtórnym. Część analityków amerykańskich sugeruje jednak, aby ze zleceniami odczekać przynajmniej kilka pierwszych sesji z uwagi na relatywnie wysoki odsetek sprzedawanych walorów (16 proc.) w stosunku do łącznej liczby akcji. Inne słynne debiuty internetowych firm (LinkedIn,Groupon, Zynga, Yelp) wyróżniało to, że do obrotu trafiał b. niski odsetek wszystkich akcji spółki, co pomagało popytowi już po debiucie.

3.Czy prowizje nie zjedzą ewentualnych zysków?

Zakładając, że lokalnego gracza stać na wydanie 10 tys. dol. na akcje Facebooka kurs akcji spółki musi wzrosnąć o 1 proc., aby koszty prowizji maklerskich zwróciły się (zakładając stały kurs dolara względem złotego). W przypadku zainwestowania 1 tys. dol. walory giganta  wzrosnąć muszą przynajmniej o 3 proc.     —k.k.

Media
Donald Tusk ucisza burzę wokół TVN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Media
Awaria Facebooka. Użytkownicy na całym świecie mieli kłopoty z dostępem
Media
Nieznany fakt uderzył w Cyfrowy Polsat. Akcje mocno traciły
Media
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Media
Gigantyczne przejęcie na Madison Avenue. Powstaje nowy lider rynku reklamy na świecie