Co dalej z naziemną telewizją

Media | Tłum chętnych do nowych kanałów pokazuje, że nadawcy wierzą w ten biznes. Nie jest jednak pewne, czy tak zostanie.

Publikacja: 13.07.2013 00:11

Co dalej z naziemną telewizją

Foto: Fotorzepa, Mateusz Pawlak matp Mateusz Pawlak

Wbrew obawom branży, nowe kanały naziemnej telewizji cyfrowej (czyli te stworzone przede wszystkim z myślą o tej usłudze) całkiem nieźle radzą sobie reklamowo – wynika z analiz domów mediowych.

Pierwotnie eksperci nie potrafili określić czy stacje takie jak TTV, Eska TV, Polsat Sport News, Polo TV, Puls 2, ATM Rozrywka czy TV 6 będą w stanie szybko zacząć na siebie zarabiać. Wskazywali na to, że naziemna telewizja rozwija się w czasie kryzysu, kiedy rynek reklamy telewizyjnej się kurczy. To oznacza, że kanałów przybywa, a pieniędzy reklamodawców więcej nie ma.

Wszystko wskazuje jednak na to, że reklamodawcy zaakceptowali nowe stacje i wcale nie grozi im niekończące się dążenie do rentowności. I choć pieniędzy w reklamie nie ma na rynku więcej, to nadawane w ramach pakietów stacje naziemnej telewizji cyfrowej radzą sobie, zabierając pieniądze tzw. Wielkiej Czwórce stacji ogólnopolskich (czyli TVN, Polsatowi, TVP 1 i TVP 2).

– Reklamodawcy na antenach tych „nowych" stacji naziemnych taniej realizują ten sam cel (budowa zasięgu) w kampaniach telewizyjnych. Stąd też wynika coraz większy spadek cen i przychodów „top czwórki" – mówi Joanna Nowakowska, rzeczniczka Atmedia, brokera reklam w kanałach tematycznych.

Miliony z reklam

Nowy kanał nadawany na multipleksie chcąc w ciągu roku zrównoważyć koszty nadawania (wydatków na koncesję, dzierżawione częstotliwości oraz na opłatę dla dosyłającej naziemny sygnał telewizyjny firmy Emitel) – musi osiągnąć ok. 7 mln zł przychodów.

Ale te koszty to nie wszystko. Nadawca musi jeszcze płacić licencje za programy nadawane w takim kanale oraz oczywiście utrzymać jego zespół.

Jak szacuje branża, w pierwszym roku nadawania nowa stacja może wymagać nakładów na poziomie 20 mln zł. Wiele zależy od profilu kanału. Newsowe i filmowe zawsze będą kosztowały nadawców więcej niż np. te z muzyką.

Piotr Walter, w ubiegłym roku (jeszcze jako wiceprezes TVN), podawał, że do końca 2012 r. TTV miała kosztować TVN co kwartał ok. 7 mln zł. To dawało ok. 28 mln zł rocznie.

Jak szacuje dla „Rz" Piotr Bieńko, prezes domu mediowego Codemedia, nawet najsłabiej wypadająca reklamowo stacja z multipleksowych nowinek może w tym roku osiągnąć reklamowe wpływy netto na poziomie ok. 6 mln zł. A najlepiej wypadający pod tym względem gracze osiągną 10–12 mln zł.

O przyszłości naziemnej telewizji w dłuższej perspektywie przesądzi to, czy stacje będą dalej rozwijać jej ofertę

– Jeśli udziały tych stacji w widowni będą dalej rosły, a wygląda na to, że tak będzie, to jest szansa na to, że nowe kanały nadawane na multipleksach będą się w stanie szybko samodzielnie utrzymywać – mówi Bieńko.

TVN zapowiadał, że TTV nie będzie jeszcze w tym roku rentowna. Podobnie należący do producenta telewizyjnego ATM Grupa kanał serialowy ATM Rozrywka, która według zapowiedzi właściciela, miał być rentowny najwcześniej w drugiej połowie 2014 roku.

Rentowne za to będą na koniec tego roku kanały Puls 2 (o czym zapewniał niedawno Dariusz Dąbski, prezes i właściciel TV Puls) i Polo TV, a należąca do tej samej mediowej grupy Eska TV (która jednak wystartowała nieco wcześniej niż jej debiut na cyfrowym multipleksie) już zarabia więcej niż kosztuje jej właściciela.

– Eska TV jest kanałem tańszym, jeśli chodzi o koszty programowe, bo gra także muzykę zagraniczną. Dla Polo TV musimy część materiałów produkować sami. Ale także ten drugi kanał już w tym roku może być rentowny – mówi „Rz" Zbigniew Benbenek, szef rady nadzorczej Zjednoczonych Przedsiębiorstw Rozrywkowych, grupy, do której spółek należą te stacje.

Dużo chętnych do nadawania

Przyzwoite perspektywy finansowe dla nowych kanałów zachęciły nadawców do startu w konkursie na cztery – być może już ostatnie – miejsca dla cyfrowych kanałów naziemnych, które dołączą do oferty wiosną przyszłego roku.

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ogłosiła konkurs na kanały: społeczno-religijny, dziecięcy, edukacyjno-poznawczy i filmowy. W połowie już go rozstrzygnięto: pierwsze z miejsc dostała Fundacja Lux Veritatis na nadawanie TV Trwam, a drugie – TVP na dziecięcy kanał TVP ABC.

Najbardziej oblegane miejsca na multipleksie zostaną przyznane dopiero pod koniec lipca. Rywalizacja jest ostra, bo do konkursu stanęło sporo dużych i wpływowych medialnych koncernów z Polski i zagranicy.

Najwięcej firm zainteresowało się nadawaniem kanału o charakterze edukacyjno-poznawczym. Są to: Discovery Polska (z kanałem DMAX), Edusat, TVR (zaproponowała kanał TVE), Zjednoczone Przedsiębiorstwa Rozrywkowe (kanał TV Spectrum), należąca do giełdowej Platformy Mediowej Point Group spółka MediaWorks, 4Fun Media (jej wniosek już przepadł z przyczyn formalnych), TVS (dawna TV Silesia) oraz Apella – firma powiązana z wydawcą tygodnika „Sieci".

37 milionów Polaków znajduje się teraz w zasięgu już tylko naziemnej telewizji cyfrowej

O miejsce dla stacji filmowej rywalizują cztery firmy: spółka TV Film, założona przez ZPR, Stowarzyszenie Filmowców Polskich oraz dystrybutora filmowego Kino Świat, Stopklatka (spółka Kina Polska TV, którą ma współfinansować w tym zakresie Agora), Polsat i Mediasat.

Jak mówi „Rz" Zbigniew Benbenek, kanał filmowy jest znacznie kosztowniejszy od np. muzycznych. W jego powstanie w pierwszym roku nadawania ZPR zainwestują ponad 20 mln zł. Podobny rząd inwestycji w konkurencyjny projekt zakłada Agora wespół z Kinem Polska TV.

Z informacji „Rz" wynika, że większość członków KRRiT na razie skłania się ku przyznaniu koncesji ZPR, ale nie wiadomo, jaka ostatecznie zapadnie decyzja, bo ZPR i Polsat mają już stacje na multipleksach, a na korzyść Stopklatki czy Mediasatu przemawia z kolei to, że to nadawca, który nie ma jeszcze żadnej stacji na multipleksach.

Rusza debata o przyszłości

Zaraz po zamknięciu kwestii zawartości programowej pakietów cyfrowej telewizji (stacji w jej ofercie będzie wtedy w sumie 23) branżę czeka kolejna wielka debata o tym, co dalej z tą usługą, od której wyników tak naprawdę zależy przyszłość i forma naziemnej telewizji.

System cyfrowego nadawania jest bardziej wydajny niż poprzedni, analogowy, więc po całkowitym przejściu Polski na nadawanie cyfrowe 23 lipca tego roku, zwolnią się częstotliwości, które państwo będzie musiało zagospodarować albo pod kolejne pakiety cyfrowej telewizji i cyfrowego radia albo pod technologie szerokopasmowe.

Debata mająca rozstrzygnąć, co dla rynku lepsze, toczy się już w całej Europie. W Polsce Urząd Komunikacji Elektronicznej zebrał opinie z rynku w tej sprawie. Nadawcy telewizyjni wraz z KRRiT deklarowali, że opowiedzą się za nowymi częstotliwościami dla naziemnej telewizji.

– Jeśli na cyfrowych multipleksach naziemnej telewizji nie będzie kanałów HD, widzowie będą coraz szybciej uciekać od tej technologii – mówił Juliusz Braun, prezes TVP, na jednej z konferencji.

Na razie kanały w wysokiej rozdzielczości wymagające więcej miejsca, w ramach obecnej oferty naziemnej telewizji będzie mogła nadawać na swoim multipleksie ewentualnie tylko TVP. Inni nie dostaną takiej możliwości, podobnie jak opcji wprowadzania opłat dla widzów, dopóki nie będzie dodatkowych częstotliwości na naziemne kanały.

Przeciwko planom nadawców jest w tej debacie silne lobby operatorów telekomunikacyjnych, którzy (oprócz Polkomtelu) chętnie widzieliby nowe częstotliwości w służbie technologii szerokopasmowych.

Jakie konsekwencje dla telewizji może mieć zwycięstwo opcji popieranej przez to ostatnie gremium, widać już na innych rynkach.

W Niemczech RTL Group w tym roku ogłosiła, że wycofuje się z nadawania w ramach naziemnej telewizji cyfrowej (jego stacje znikną z oferty z końcem przyszłego roku). Powód: państwo nie jest w stanie zapewnić nadawcom wykorzystywanego spektrum w długofalowej perspektywie tak jak możliwości kodowania stacji, co pozwoliłoby na osiąganie dodatkowych wpływów z wprowadzania opłat od widzów.

Wbrew obawom branży, nowe kanały naziemnej telewizji cyfrowej (czyli te stworzone przede wszystkim z myślą o tej usłudze) całkiem nieźle radzą sobie reklamowo – wynika z analiz domów mediowych.

Pierwotnie eksperci nie potrafili określić czy stacje takie jak TTV, Eska TV, Polsat Sport News, Polo TV, Puls 2, ATM Rozrywka czy TV 6 będą w stanie szybko zacząć na siebie zarabiać. Wskazywali na to, że naziemna telewizja rozwija się w czasie kryzysu, kiedy rynek reklamy telewizyjnej się kurczy. To oznacza, że kanałów przybywa, a pieniędzy reklamodawców więcej nie ma.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Media
Irlandia nakłada ogromną karę na TikToka. Platforma zaprzecza, by przekazywała rządowi dane
Media
TikTok będzie miał nowe centrum danych w Europie. Wiadomo, w jakim kraju
Media
„Rzeczpospolita” liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce
Media
Zmarł Wiesław Podkański, wieloletni prezes Ringier Axel Springer Polska
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Media
Radio Zet: Daniel Obajtek chciał kupić „Rzeczpospolitą”. Nie kupił, ale wydał setki tysięcy złotych
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne