LinkedIn ogłosił co prawda solidny raport kwartalny, ale równocześnie przedstawione prognozy finansowe spowodowały dwucyfrowy spadek notowań spółki. W ostatnich trzech miesiącach ub. roku przychody LinkedIn sięgnęły 447 mln dol. i były o 13 proc. wyższe niż rok wcześniej. Jednak portal poinformował, że w I kw. 2014 r. spodziewa się sprzedaży w granicach 455–460 mln dol., podczas gdy na Wall Street oczekiwano prognozy w granicach 470 mln dol. W 12-miesięcznej perspektywie opublikowanej przez LinkedIn przychody mają być o 150 mln dol. niższe, niż wynosił konsensus analityków.
LinkedIn rozczarował, mimo że baza osób przystępujących do niego rosła w minionym kwartale szybciej niż w przypadku konkurentów – Twittera i Facebooka. W ostatnich trzech miesiącach 2013 r. zwiększył on liczbę użytkowników o 6,9 proc., do 277 milionów.
Twitter też odnotował solidny wzrost sprzedaży, aż o 44 proc. do 243 mln dol., czym pozytywnie zaskoczył. Jednak inwestorom nie spodobało się wolne tempo wzrostu liczby użytkowników – zaledwie 3,9 proc. licząc kwartał do kwartału, do 241 milionów. Rekomendacje dla spółki obniżył m.in. analityk UBS Arvind Bhatia, cytując spadek wskaźnika wzrostu użytkowników oraz spadek aktywności internautów korzystających z serwisu. Akcje spółki spadają niemal nieprzerwanie od Bożego Narodzenia. Twitter podąża tu podobną ścieżką co kilkanaście miesięcy wcześniej Facebook. Inwestorzy obawiają się, że wartość akcji była przewartościowana w momencie giełdowego debiutu, a możliwości generowania obrotów przez Twitter są mocno ograniczone. Spółka nie osiągnęła jeszcze rentowności.
Na przeciwległym biegunie znalazł się tym razem Face-?book, który jeszcze kilkanaście miesięcy temu odsądzany był od czci i wiary za przewartościowany debiut giełdowy. Tym razem portal mógł się pochwalić aż 28-proc. wzrostem przychodów, do 2,6 mld dol. Spółce Marka Zuckenberga udało się skutecznie wejść na rynek reklamy na urządzeniach mobilnych.
Facebook relatywnie najwolniej zwiększa bazę użytkowników – w minionym kwartale ich liczba wzrosła o 3,4 proc., do 1,2 mld osób. Jednak to właśnie ta spółka ma zdaniem analityków z Wall Street najlepsze perspektywy rozwoju.