Ekstraklasa się bogaci

Przychody najlepszych polskich klubów piłkarskich rosną dzięki wyższym wpływom z transmisji i premii za europejskie puchary. Ale przepaść między Legią i resztą stawki jest ogromna.

Aktualizacja: 05.07.2017 06:06 Publikacja: 04.07.2017 20:39

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak now Piotr Nowak

Przychody klubów grających w Lotto Ekstraklasie wyniosły w 2016 roku 578,9 mln zł i były o 17,1 proc. wyższe niż rok wcześniej – wynika z raportu „Piłkarska liga finansowa", przygotowanego przez firmę Deloitte.

Liderem pozostaje (szósty rok z rzędu) Legia Warszawa, której przychody w 2016 roku sięgnęły 207,4 mln zł, co oznacza, że osiągnęła lepszy wynik niż 11 najmniejszych pod względem przychodów klubów łącznie. – Legia Warszawa dzięki awansowi do Ligi Mistrzów przekroczyła poziom rocznych przychodów wynoszący 200 mln zł z działalności sportowej. Tym samym jest jedynym klubem w historii Ekstraklasy, który przekroczył nie tylko barierę 100, ale i 200 mln zł oraz wyprzedził tak znacznie pozostałych rywali – komentuje Przemysław Zawadzki, ekspert Sports Business Group Poland w Deloitte.

Za Legią uplasował się Lech Poznań z 55,08 mln zł przychodów. – Klub z Poznania z powodu braku awansu do europejskich pucharów zanotował ich spadek przekraczający 20 mln zł. Pościg za Legią Warszawa, do której jeszcze w ubiegłym roku Lecha dzielił nieduży dystans, okazał się niemożliwy z powodu słabych wyników sportowych (nieudany ostatni sezon, który Lech zakończył na siódmym miejscu – sezon 2015/2016 – red.) – podaje Deloitte.

Coraz ważniejsza telewizja

Trzecie miejsce w rankingu Deloitte zajęła Lechia Gdańsk, która odnotowała przychody na poziomie 41,5 mln zł. Kolejne były: Zagłębie Lubin, Cracovia Kraków i Piast Gliwice (patrz: wykres). – Rok 2016 zaowocował znaczącym wzrostem udziałów z tytułu transmisji i premii za europejskie puchary w ogólnej strukturze przychodów klubów Ekstraklasy. Wzrost ten był spektakularny i wyniósł blisko 90 mln zł. Pozostałe kategorie prezentują się na porównywalnym poziomie do roku ubiegłego: zarówno przychody komercyjne, jak i przychody z dnia meczowego, nieco spadły i wynoszą odpowiednio 241 mln i 84 mln zł – podaje Deloitte.

Przychody komercyjne to m.in. pieniądze otrzymywane przez kluby od sponsorów, a wpływy z dnia meczu to głównie opłaty pobierane za bilety na mecze. Wpływy z licencji na nadawanie transmisji stanowiły w 2016 r. 44 proc. wszystkich przychodów klubów Ekstraklasy i stanowiły największe ich źródło. Rok wcześniej było to 33 proc. (wtedy najwyższy udział w łącznych przychodach 16 klubów – aż połowę – stanowiły te komercyjne).

Więcej kibiców na stadionach

W sezonie 2016/2017 wzrosła średnia liczba kibiców, którzy przychodzą na ligowe mecze. Wynosi teraz 9,6 tys., podczas gdy rok wcześniej było to 9,1 tys. – Liderem minionego sezonu ponownie została Legia Warszawa. Klub może się pochwalić obecnością średnio ponad 20,5 tysiąca kibiców na mecz. Na drugim i trzecim miejscu, podobnie jak w roku ubiegłym, uplasowały się Lech Poznań oraz Lechia Gdańsk – podaje Deloitte.

Jak podawał Deloitte wcześniej, przychody 20 największych klubów piłkarskich na świecie wyniosły w sezonie 2015/2016 7,4 mld euro, o 12 proc. więcej niż rok wcześniej. Liderem był Manchester United, który wyprzedził Real Madryt, dzięki dużemu wzrostowi wpływów komercyjnych.

Przychody Manchesteru United w sezonie 2015/2016 sięgały aż 689 mln euro i były o jedną trzecią wyższe niż rok wcześniej. Za drużyną z Manchesteru uplasowała się FC Barcelona z wpływami 620,2 mln euro, kolejny był Real Madryt z przychodami na poziomie 620,1 mln euro, a następnie Bayern Monachium i Manchester City.

Media
Polski film coraz droższy. Znany producent ma na to sposób
Media
„Rzeczpospolita Nauka” – nowy kwartalnik o odkryciach, badaniach i teoriach naukowych
Media
Nowy pomysł Trumpa: obrona Hollywood. Pomóc mają 100-proc. cła na obce filmy
Media
Irlandia nakłada ogromną karę na TikToka. Platforma zaprzecza, by przekazywała rządowi dane
Media
TikTok będzie miał nowe centrum danych w Europie. Wiadomo, w jakim kraju
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem