YouTube wykorzysta więcej danych osobowych

Google ogłosił nową politykę wyświetlania reklam na YouTube. Mają być jeszcze bardziej dopasowane do użytkownika, a tym samym będą korzystać z kolejnych danych osobowych.

Aktualizacja: 30.09.2017 11:20 Publikacja: 29.09.2017 19:09

YouTube wykorzysta więcej danych osobowych

Foto: Bloomberg

Na oficjalnym blogu Google Diya Jolly z działu ds. monetyzacji filmów w YouTube zapowiedziała wprowadzenie kilku zmian w reklamowej polityce serwisu. Wszystkie mają służyć zwiększaniu świadomości marek i częstszej reakcji na reklamy.

Przede wszystkim uruchomiona zostanie technologia kierowania reklam według zainteresowań odbiorców. Do tej pory reklamodawcy mogli korzystać z historii zapytań w wyszukiwarce Google. Teraz dochodzą do tego wyszukiwania miejsc w Google Maps, a nawet historia aplikacji zainstalowanych na smartfonie.

- Odkryliśmy, że kampanie mobilne oparte o zainteresowania osiągają o 20 proc. więcej odpowiedzi i o 50 proc. wyższą świadomość marki niż te oparte tylko na danych demograficznych – czytamy.

Google chwali się, że dzięki rozszerzonym możliwościom korzystania z danych reklamodawcy będą mogli skuteczniej docierać do swoich klientów.

- Producent zimowych ubrań będzie mógł dotrzeć do osób, które szukają tematów zwianych z nartami, spędzają czas w kurortach narciarskich lub ściągają aplikację do obsługi wyciągów narciarskich – pisze Diya Jolly.

Google szpieguje nas w coraz większym stopniu – ale ta wiadomość powoli przestaje robić na nas wrażenie. Ciekawy jest za to sposób, w jaki planuje wykorzystać efekty swojego szpiegostwa.

Reklamodawcy będą mieli do dyspozycji usługę „Director Mix", która pozwoli automatycznie generować dopasowane reklamy zbudowane z dostarczonych materiałów jak z puzzli. - Dajesz nam fragmenty, z których ma się składać twoja reklama wideo – jak różne ścieżki dźwiękowe, podkłady i kopie – a nasz system stworzy tysiące jej wersji, by dotrzeć do różnych grup twoich odbiorców – tłumaczy Google.

McDonald's miał już użyć usługi, by wygenerować 77 filmów w ramach jednej kampanii. Z kolei producent zup w puszkach Campbell's Soup wykorzystał oglądanie scen z serialu „Orange Is the New Black", pytając „Czy twoje gotowanie sprawia, że więzienne żarcie staje się znośne?".

Na szczęście nie każdy krok Google zmierza w kierunku większej inwigilacji. W czerwcu tego roku firma zapowiedziała, że przestanie automatycznie skanować e-maile użytkowników bezpłatnej wersji serwisu Gmail.

Tych, którzy nabrali nadziei na bezinteresowne i ludzkie odruchy ze strony korporacji, uspokajamy. Zmiana ma za swoje jedyne zadanie ujednolicić politykę wobec prywatnych i biznesowych klientów w ramach jednego serwisu pocztowego.

Gmail będzie w dalszym ciągu prześwietlał wiadomości pod kątem spamu i ataków phishingowych. Będzie też nadal wyświetlał reklamy, ale ich personalizacja będzie odbywała się na podstawie informacji o użytkowniku zgromadzonych za pośrednictwem innych usług Google, w tym m.in. YouTube.

Na oficjalnym blogu Google Diya Jolly z działu ds. monetyzacji filmów w YouTube zapowiedziała wprowadzenie kilku zmian w reklamowej polityce serwisu. Wszystkie mają służyć zwiększaniu świadomości marek i częstszej reakcji na reklamy.

Przede wszystkim uruchomiona zostanie technologia kierowania reklam według zainteresowań odbiorców. Do tej pory reklamodawcy mogli korzystać z historii zapytań w wyszukiwarce Google. Teraz dochodzą do tego wyszukiwania miejsc w Google Maps, a nawet historia aplikacji zainstalowanych na smartfonie.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Media
Nowy „Plus Minus”: 20 lat Polski w UE. Dobrze wyszło (tylko teraz nie wychodźmy!)
Media
Unia Europejska i USA celują w TikToka. Chiński gigant uzależnia użytkowników
Media
Wybory samorządowe na celowniku AI. Polska znalazła się na czarnej liście
Media
Telewizje zarobią na streamingu. Platformy wchodzą na rynek reklamy
Media
Koniec ekspansji platform streamingowych? Netflix ukryje dane