Ja nie myślę o śmierci, bo wiem, że śmierć myśli o mnie

Kosmiczna pamięć poety Karaska

Aktualizacja: 19.06.2009 23:49 Publikacja: 19.06.2009 21:49

Krzysztof Karasek

Krzysztof Karasek

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Red

Słowa klucze Krzysztofa Karaska to koń i chmury. Jeśli tak, to zaraz skojarzenie – Pegaz – ale oczywiście takie banały to może w innej poezji, bo w tej nie.

Krzysztof Karasek zadaje retoryczne pytanie: „Więc co robić w chmurach samotnie?”. Nie liczy raczej na to, by ktoś był zdolny tu do niego w chmurach dołączyć. „Nie ma szans/ na wzniesienie/ gdy podłoże/ jest grząskie”. Celebruje swój dojrzały wiek z godnością i bez fałszywej skromności. Jego poezja jest o nim, każda wybitna poezja jest o poecie. Karasek jest jednak uosobieniem poety, mówiąc o sobie, wypowiadając siebie, mówi o świecie całkiem naturalnie, bo jest jego narządem mowy: „Jestem słowem powierzonym ziemi/ wzdłuż rozciętych ust horyzontu”.

Krzysztof Karasek przyjaźni się z innymi poetami, jest członkiem artystowskiej gildii i nie udaje kogoś innego, pisze wiersze dla innych poetów i dlatego właśnie jest uniwersalny. Wygląda to na paradoks, ale nim nie jest: do czytelników trafi najcelniej to, co jest bezinteresowne, mistrzowsko zrobione dla samej przyjemności tworzenia czy – innymi słowy – obcowania ze światem, które nie jest wyborem ani koniecznością, tylko czynnością życiową.

[i]Przypadłem do ziemi,

trzymałem w ustach jej sutki.

Ssałem pierś ziemi

piłem mleko świata.[/i]

Pięknych, bo prostych, mocnych metafor Karaska nie należy jednak przyjmować zbyt prostodusznie: ziemia jest pusta, wyssane mleko to proch. Metafora Karaska jest prawie zawsze złamana, przewrotna, wywrócona na nice, nieoczywista.

Sam tytuł najnowszego tomu Krzysztofa Karaska „Autostrady i konie” może zwodzić, zapraszać do łatwych interpretacji, wartościujących przeciwstawień: nowoczesności z tradycją, techniki z naturą, bezdusznej młodości ze szlachetną dojrzałością itd. Nic podobnego!

Autostrady załatwia poeta krótko, lakonicznie i niejasno: „Pamięć autostrady jest najbardziej trwała pod cynglem”. Oto utwór, który cały jest tytułem i treścią. Z kolei w wierszu „Na szlaku” autostrada jest może skuteczną drogą do poznania tajemnicy zmarłych („Czemu więc nie odpisują zmarli?” – pyta podmiot liryczny), lecz niestosowną: „Autostrada jest szybka, ale brak jej majestatu”.

To tyle o autostradach. A konie?

Koń, któremu zresztą poświęcony jest cały rozdział „Hipocampo. Siedem wierszy o koniach”, jest symbolem i budulcem metafor – to dość oczekiwane, ale również, po prostu, jest sobą, przedmiotem fascynacji artystów, kobiet, a nawet podmiotem lirycznym. Jak w przejmującym wierszu „Hufnale”, gdzie poeta mówiący o sobie: „Ja koń/ złączony mistyczną więzią/ z kowalem/ i z kuciem”, umieszczony jest na krzyżu: „Bolą mnie stopy/ w moich gwoździach”.

„Autostrady i konie” są zwarte i stylistycznie bogate. Znajdujemy tu np.: piękne, hieratyczne strofy, jakby w swoim powolnym rytmie i rozkołysaniu nawiązujące do Miłosza („Dziennik podróży do Helu”), cykl tajemniczo zatytułowany „Zrób to Bonzai” składający się z krótkich aforyzmów, świetne imitacje wierszy sylabotonicznych, oczywiście bez rymów, ale o melodii i rytmie, jakby były zrymowane, np. wiersz „Ryszardowi, na drogę” napisany dzień po śmierci Ryszarda Kapuścińskiego.

Ale co to jest Hipocampo? Czy to konik morski, czy róg Amona, tj. ośrodek w mózgu odpowiedzialny za pamięć? Zapewne jedno i drugie. Jednak pamięć dla Poety Karaska jest kosmiczna, zespolona z krajobrazem, z ziemią. Czasy są jedne, nie chodzi o żadne metryki.

[i]Ktoś powiedział: za twoich czasów. A ja:

to nadal są moje czasy.[/i]

Karasek, jak Orlando, jest wiecznie młody.

[b]Krzysztof Karasek „Autostrady i konie”. Czytelnik, Warszawa 2008[/b]

Słowa klucze Krzysztofa Karaska to koń i chmury. Jeśli tak, to zaraz skojarzenie – Pegaz – ale oczywiście takie banały to może w innej poezji, bo w tej nie.

Krzysztof Karasek zadaje retoryczne pytanie: „Więc co robić w chmurach samotnie?”. Nie liczy raczej na to, by ktoś był zdolny tu do niego w chmurach dołączyć. „Nie ma szans/ na wzniesienie/ gdy podłoże/ jest grząskie”. Celebruje swój dojrzały wiek z godnością i bez fałszywej skromności. Jego poezja jest o nim, każda wybitna poezja jest o poecie. Karasek jest jednak uosobieniem poety, mówiąc o sobie, wypowiadając siebie, mówi o świecie całkiem naturalnie, bo jest jego narządem mowy: „Jestem słowem powierzonym ziemi/ wzdłuż rozciętych ust horyzontu”.

Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski