Kobiety na polu bitwy

Historia stara jak świat: dwie dziewczyny zakochane w młodym człowieku, złe wybory, które niszczą życie, a w tle - europejski konflikt.

Publikacja: 22.06.2009 09:12

Kobiety na polu bitwy

Foto: Materiały Promocyjne

Katharine McMahon nie udało się rozwinąć tematu w wielkie dzieło – „Róża Sewastopola” to opowieść nieco rozdęta, nie w pełni wykorzystująca zarysowane wątki. Popularna brytyjska autorka, która debiutuje u nas tą książką, sięgnęła do bolesnego epizodu w historii imperium - do wojny krymskiej i szarży Lekkiej Brygady z 1854 roku, wymienianej jako najmniej szczytna potyczka królewskiej kawalerii. Co tu dużo gadać – kretyńskie rozkazy głównodowodzącego korpusem lorda Raglana i ślepe posłuszeństwo jego podkomendnych sprawiły, że doborowy oddział konnicy z pełną świadomością poddał się rzezi. Jedna z szalonych bohaterek ginie, uparcie pomagając rannym żołnierzom, druga ledwie uchodzi z życiem.

Ale wojenna ekspedycja jest tylko tłem – Katharine McMahon posłużyła się tym historycznym wydarzeniem, by pokazać „alternatywny świat ukryty pod powłoką wiktoriańskiej Anglii”, jak sama mówi. Był to czas rozwoju nauki, wynalazków technicznych, zdobyczy medycyny, odkryć geograficznych i przemian społecznych – wszystko w uparcie trzymającym się podziału na klasy, pruderyjnym i obłudnym społeczeństwie. Pytana przeze mnie, dlaczego zdecydowała się wybrać dla powieści okres wiktoriański, dobrze udokumentowany, nie pozwalający na zbytnią konfabulację, autorka odparła: – To czasy niezbyt odległe, które wpłynęły na kształt i rozwój ostatniego stulecia. Są nam bliskie ze względu na przodków. Pamiętam moją babkę, jej zachowanie i sposób myślenia. Pracowała w biurze, ale urodziła się w epoce królowej Wiktorii. Spodziewała się, że zostanie wzorową panią domu, tego zresztą od niej oczekiwano. Mariella, jedna z moich bohaterek, w pewien sposób ją przypomina.

[srodtytul]Sanitariuszki i sufrażystki [/srodtytul]

Prawdę mówiąc, dobrze ułożona Mariella, której jedyną umiejętnością jest perfekcyjnie opanowane szycie i haftowanie, niezbyt przekonuje jako bohaterska siostra miłosierdzia pośród dziesiątkowanych cholerą żołnierzy na Krymie. Rose, jej przyjaciółka, przygotowywała się do roli wolontariuszki odwiedzając londyńskie szpitale i podpatrując lekarzy w akcji. Autorka broni jednak sposobu, w jaki przedstawiła obie dziewczyny: – Listy i dzienniki z tego okresu, zostawione przez Florence Nightingale i sanitariuszki pracujące z nią w szpitalach polowych, wyraźnie mówią o przerażeniu tym, co zastały na Krymie. A przecież jechały tam, bo wydawało im się, że wiedzą, czego mogą oczekiwać. Zaś talent Marielli był wyjątkowo przydatny – dodaje. – Maszynę do szycia wynaleziono dopiero po wojnie krymskiej, dlatego kazałam jej niemal bez przerwy coś dziergać, zszywać, naprawiać i łatać.

Akcja powieści przenosi czytelnika z Londynu do Szkocji, z Włoch do Rosji. Krnąbrna Rose gotowa jest walczyć ze wszystkimi, byle osiągnąć cel: chce studiować medycynę. Ambicje potulnej Marielli są skromniejsze: mąż, dom, rodzina. McMahon opisując perypetie dziewczyn ujawnia ten „alternatywny świat” protestów i kontestacji: sufrażystki walczą o prawa kobiet w całkowicie zdominowanym przez mężczyzn społeczeństwie; kształceni na kontynencie lekarze próbują przełamać opór akademików; frontowi oficerowie burzą się przeciw decyzjom podejmowanym przez dowódców siedzących w gabinetach. – Uwielbiam brytyjską historię – przyznaje Katharine McMahon. – Ale nie znaczy to, że chcę pokazywać nas tylko jako zwycięzców. Interesują mnie zawirowania, szczegóły, złe decyzje.

[srodtytul]Całą wojnę w jednych butach [/srodtytul]

Pisarka nie ukrywa prawdy o tragicznych wydarzeniach na Krymie, które rozpoczęły się jako konflikt między sąsiadami: Rosją i Turcją. Szybko okazało się jednak, że był to spór zbyt istotny, by pozostawić go tylko tym dwóm siłom – po stronie imperium osmańskiego stanęły Anglia, Francja i Sardynia. Słaba Turcja gwarantowała wpływy z dochodowego handlu czarnomorskiego, mocna Rosja przechwyciłaby wszystko dla siebie. Jedynie dzięki znacznej przewadze technicznej sprzymierzonych sił zachodnich car został pokonany – McMahon drobiazgowo relacjonuje skandaliczny poziom wiedzy o rejonie walk, typowy dla brytyjskiego dowództwa: uznano, że żołnierzom starczy jedna para butów na rok, niepotrzebne będą ciepłe okrycia, nie troszczono się o zaopatrzenie i wyżywienie. Trzy dekady wcześniej ofiarą podobnej nonszalancji padł Napoleon, niecały wiek później – Hitler. – Przyznaję, że mnie, kobiety, nie przestaje zadziwiać skala niekompetencji, z jaką mężczyźni potrafili tak długo rządzić światem – mówi autorka.

Pytana, dlaczego powieści sięgające do epizodów z angielskiej historii znajdują tak wielu czytelników na całym świecie, odpowiada: – Nie próbujemy upiększać znanych postaci czy wydarzeń, raczej wciąż się im przyglądamy i oceniamy na nowo. Zaczął Szekspir – wskazuje żartobliwie winnego. – Jego bohaterowie, władcy i mężowie stanu, pojawiają się na scenie pełni wad i zdolni do podejmowania fatalnych decyzji. Uwielbiamy typy wyraźne, charakterystyczne – Elżbieta I, Cromwell, Nightingale, Churchill – ale nie boimy się ich odbrązawiać. Stają się przez to bliżsi.

Z pewnością nie brak takich postaci i w naszych dziejach. Szkoda, że nie dostrzegają ich polscy autorzy, koncentrując się niemal wyłącznie na ostatnim półwieczu.

[ramka] Katharine McMahon

Róża Sewastopola

Przeł. Olga Siara Insignis

Media, Kraków 2009[/ramka]

Katharine McMahon nie udało się rozwinąć tematu w wielkie dzieło – „Róża Sewastopola” to opowieść nieco rozdęta, nie w pełni wykorzystująca zarysowane wątki. Popularna brytyjska autorka, która debiutuje u nas tą książką, sięgnęła do bolesnego epizodu w historii imperium - do wojny krymskiej i szarży Lekkiej Brygady z 1854 roku, wymienianej jako najmniej szczytna potyczka królewskiej kawalerii. Co tu dużo gadać – kretyńskie rozkazy głównodowodzącego korpusem lorda Raglana i ślepe posłuszeństwo jego podkomendnych sprawiły, że doborowy oddział konnicy z pełną świadomością poddał się rzezi. Jedna z szalonych bohaterek ginie, uparcie pomagając rannym żołnierzom, druga ledwie uchodzi z życiem.

Pozostało 86% artykułu
Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski