„Kochałem, kocham, i będę zawsze kochał malarzy” - wyznał Tadeusz Różewicz. Z wykształcenia jest historykiem sztuki, ale zawsze podkreślał, że ważniejsze od studiów były tysiące godzin spędzone z artystami w ich pracowniach oraz w światowych galeriach.
Przyjaźń z Jerzym Nowosielskim datuje się od 1945 r, a najważniejszy temat rozmów z twórcą ikon stanowi problematyka religijna. Właśnie jej, w dużej części, poświęcony jest wywiad, jakiego poeta udzielił Krystynie Czerni, wybór wierszy, a także zapis dyskusji obu bohaterów „Korespondencji”.
[srodtytul]Problem z dogmatami[/srodtytul]
W młodości Różewicz pragnął zrozumieć dogmat o Trójcy Świętej i został za to wyrzucony z Sodalicji Mariańskiej. Do dziś nie potrafi uwierzyć w dogmaty. „Bo nie mogę. Nie rozumiem”.
Rozstanie z Kościołem i rozbrat z Bogiem przypieczętowała wojna. Szczęśliwy czuł się tylko wtedy, gdy spacerował polną drogą albo obcował z malarstwem. Sztuka miała zastąpić religię. „Zapisałem się na historię sztuki, żeby odbudować gotycką świątynię. Żeby cegła po cegle wznieść w sobie ten kościół. Żeby element po elemencie zrekonstruować człowieka”, wyznaje.