Reklama
Rozwiń

Moim bohaterem był zagubiony, mały człowiek

Rozmowa: Janusz Głowacki „Moc truchleje”

Publikacja: 22.12.2009 00:42

Moim bohaterem był zagubiony, mały człowiek

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

[b]Rz: Długo był pan na strajku w Gdańsku w 1980 roku?[/b]

Nie pamiętam, dziesięć dni, tydzień? Wystarczająco długo, żeby napisać, co się tam działo.

[b]Napisać inaczej niż wszyscy, powtarzający wtedy niczym mantrę, jak to jest wspaniale, że Polak z Polakiem się dogadał.[/b]

„Moc truchleje” szła pod prąd ogólnemu entuzjazmowi, temu wybuchowi miłości do robotników, który był socrealizmem a rebour. Mam swoje prywatne spojrzenie, innego też wybrałem sobie bohatera. Takiego małego człowieczka, zgubionego w sytuacji, która go przerosła.

[b]W powieści „Moc truchleje” zwrócił pan uwagę na znamienny fakt. Otóż, w trakcie strajku Lech Wałęsa nagle rozchorował się, miał 40 stopni gorączki, ale pamiętał o jednym – by, nie daj Boże, nie wyznaczono mu następcy.[/b]

Wydawało mi się też bardzo ludzkie, że jakieś ogromnie ważne posiedzenie Międzyzakładowego Komitetu Strajko- wego zostało przesunięte, bo w telewizji nadawany był kolejny odcinek popularnego serialu „Pogoda dla bogaczy”. Sytuacje dramatyczne zawsze sąsiadują z komicznymi. Nigdy nigdzie nie zauważyłem patosu gołego, oczywiście poza literaturą, filmem i prasotelewizją.

[b]Rz: Długo był pan na strajku w Gdańsku w 1980 roku?[/b]

Nie pamiętam, dziesięć dni, tydzień? Wystarczająco długo, żeby napisać, co się tam działo.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Literatura
„Bałtyk", czyli kogo „obsmarował" w „Czarodziejskiej Górze" Tomasz Mann
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Literatura
„Bałtyk” Tora Eysteina Øveråsa: tajemnice twórców bałtyckiego kręgu
Literatura
„Świat zagubiony”czyli Polska Ludowa przenosi się w kosmos
Literatura
„Czarodziej śmierci” – nowy kryminał Katarzyny Bondy jak „Breaking Bad” po polsku
Literatura
Jakub Małecki ujawnia szczegóły nowej powieści – „Fabuła wynika z intymności”