Reklama
Rozwiń

366 Kadrów z sieci na papier

Ilustrator, scenarzysta, miłośnik abstrakcji. Dennis Wojda. Jego „366 kadrów” wyda WAB. Artysta rozpoczyna też prace nad opowieściami o nawiedzonych warszawskich domach.

Publikacja: 14.02.2011 15:20

Dennis Wojda fascynuje się muzyką. Kiedyś występował, projektuje okładki płyt dla Bartka Webera. Ale

Dennis Wojda fascynuje się muzyką. Kiedyś występował, projektuje okładki płyt dla Bartka Webera. Ale teraz głównie rysuje „366 kadrów”

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

Zaczęło się od drugiego syna. Tuż po urodzeniu malec nie chciał zasypiać inaczej jak tylko na ramieniu ojca. Gdy po kilku miesiącach wreszcie zadomowił się w łóżeczku, zapracowany Dennis odkrył, że ma wieczorem kilkadziesiąt minut wolnego czasu. To wystarczy, by narysować jeden kadr.

[srodtytul]Pantofle i duchy[/srodtytul]

O czymś w pełni autorskim myślał już wcześniej.

– W dniu moich urodzin stwierdziłem, że czas zrobić coś z życiem, choćby przygotować własny komiks – mówi Dennis.

Własny, bo dotychczas Wojda występował najczęściej jako scenarzysta. Pierwszy bardzo zgrany duet stworzył z Krzysztofem Gawronkiewiczem. Wspólnie wykreowali surrealistyczny świat Mikropolis – przedziwnego miasteczka, krzywego zwierciadła rzeczywistości. Choć albumy „Przewodnik turystyczny” oraz „Moherowe sny” ukazały się dekadę temu, do dziś zachwycają świeżością – zarówno treściowo, jak i graficznie. Mimo że kolejnych wspólnych wydawnictw brak, panowie nie zerwali współpracy.

– Krzysztof ma mało czasu i pracuje zrywami. Raz na jakiś czas siada i rysuje. I tak mamy rozgrzebane dwa, a nawet trzy projekty – mówi Dennis.

Drugi współpracownik scenarzysty to łódzki komiksiarz i muzyk Krzysztof Ostrowski. Panowie stworzyli obrazkową opowieść „Telefon” do wydanej przez Muzeum Powstania Warszawskiego antologii „44”, a także przygotowali album „Nadzwyczajni. Pantofel panny Hofmokl”. Praca nad scenariuszem komiksu o historii sprawiła, że Wojdzie przyszedł do głowy pomysł na kolejny projekt.

– To mają być opowieści o nawiedzonych warszawskich domach, oparte na relacjach świadków – wyjaśnia twórca. I dodaje, że kilka miejsc już ma na oku. Pierwsze to Archiwum Akt Dawnych. W czasie Powstania był tu szpital – pacjentów wymordowano. Dziś strażnicy budynku mówią o dziwnych hałasach w nocy i zapalających się samoistnie światłach. Kolejna jest stara willa na Ochocie, w której nikomu nie udaje się dłużej mieszkać z powodu negatywnej energii.

Nie wiadomo, czy zbiór, nad którym Dennis będzie pracował w tym roku, także sam zilustruje. Choć wychodzi mu to dobrze, przyznaje, że nadal czuje się bardziej scenarzystą niż rysownikiem komiksowym.

Jednak już podjął się takiego zadania. Od marca 2010 roku publikuje w odcinkach w Internecie własną opowieść graficzną – „366 kadrów”. Można ją oglądać na stronie [link=http://366kadrow.blogspot.com/]366kadrow.blogspot.com[/link].

[link=http://www.zw.com.pl/artykul/567388_Ramki-z-zycia-takze-paranormalnego.html]Czytaj więcej w Życiu Warszawy[/link]

Zaczęło się od drugiego syna. Tuż po urodzeniu malec nie chciał zasypiać inaczej jak tylko na ramieniu ojca. Gdy po kilku miesiącach wreszcie zadomowił się w łóżeczku, zapracowany Dennis odkrył, że ma wieczorem kilkadziesiąt minut wolnego czasu. To wystarczy, by narysować jeden kadr.

[srodtytul]Pantofle i duchy[/srodtytul]

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Literatura
„Bałtyk” Tora Eysteina Øveråsa: tajemnice twórców bałtyckiego kręgu
Literatura
„Świat zagubiony”czyli Polska Ludowa przenosi się w kosmos
Literatura
„Czarodziej śmierci” – nowy kryminał Katarzyny Bondy jak „Breaking Bad” po polsku
Literatura
Jakub Małecki ujawnia szczegóły nowej powieści – „Fabuła wynika z intymności”
Literatura
Ernest Hemingway zabawny i dowcipny. Jest nowy przekład