Nie, nie powiedziałabym. Myślę, że szwedzka młodzież jest o wiele lepsza od mojego pokolenia w ich wieku. A już z pewnością moje niemal dorosłe dzieci! To dlatego, że nasze społeczeństwo stało się bardziej otwarte. Więcej mówi się o wszystkim, można po prostu być sobą...
Od lat pisze się o fenomenie skandynawskiej powieści kryminalnej. Autorami bestsellerów stali się Henning Mankell, Stieg Larsson, Camilla Lackberg, Mons Kallentoft i, oczywiście, pani. Jakie są przyczyny ich tak wielkiej popularności?
W Skandynawii powieści kryminalne zawsze były chętnie pisane i czytane. To, co je odróżnia, to wyjście poza samą zagadkę. Pokazujemy, zwłaszcza autorki, szersze spektrum. Piszemy sporo o domu rodzinnym, bo to jest dla nas ważne. Nie tylko zresztą dla kobiet. W krajach skandynawskich panuje całkowite równouprawnienie, ale mężczyźni z własnej woli bardzo się angażują w życie domowe i wychowanie dzieci. Po prostu to lubią. Na placach zabaw widać tyle samo matek, co ojców. Ja także nie koncentruję się tylko na zbrodni. W debiutanckiej powieści bardzo ważny wątek dotyczył zjawiska znęcania się nad rówieśnikami w szkole. Znałam to z własnego doświadczenia. Często piszę o dzieciach, bo dzieciństwo to najważniejszy okres w życiu człowieka, określający, jaki będzie on w przyszłości. Zbyt często nie szanuje się uczuć dzieci i ich pragnień, nie pyta o opinie... Mój ojciec był agresywnym alkoholikiem i to położyło się cieniem na moim życiu. Gdy mama się z nim rozwiodła, przez lata zmagała się z rakiem. Nikt wówczas nie przyszedł z pomocą ani mnie, ani mojemu rodzeństwu. Nikt nas nie pytał, jak się z tym czujemy. Nikt ze szpitala...
W tej idealnej Szwecji, gdzie każdy w każdym aspekcie życia można liczyć na pomoc?
Tak, właśnie tak! Ja i inni pisarze walczymy z takim wyidealizowanym wizerunkiem naszego kraju. Choć zdajemy sobie sprawę, że na tle innych państw u nas jest naprawdę rewelacyjnie. Po prostu jesteśmy obiektywni. O tym też będę mówić jutro podczas spotkania z czytelnikami – o obrazie Szwecji w naszych książkach.
Spotkanie z Mari Jungstedt – Staromiejski Dom Kultury – Warszawa, Rynek Starego Miasta 2 sobota, godz. 11.30 wstęp wolny