Opowieść włóczęgi

Pi­szę tak, jak cho­dzę, nie­śpiesz­nie, że­by czy­ta­jąc, moż­na by­ło kon­tem­plo­wać to, co wi­dzę, idąc" – wy­zna­je Ma­riusz Wilk w naj­now­szym to­mie „Dzien­ni­ka Pół­noc­ne­go".

Publikacja: 17.02.2012 11:45

Opowieść włóczęgi

Foto: Rzeczpospolita

I nie ukry­wa, że im dłu­żej cho­dzi, tym wię­cej ocho­ty ma na czy­ta­nie, a mniej na pi­sa­nie. Mniej na by­cie pi­sa­rzem, a wię­cej – by­cie oj­cem.

Uple­cio­na z trzech wąt­ków książ­ka „Lo­tem gę­si" jest za­pi­sem mo­men­tu istot­nej zmia­ny w ży­ciu au­to­ra, któ­ry nie­mal 20 lat ży­cia spę­dził na Da­le­kiej Pół­no­cy. W czę­ści pierw­szej („Lu­stro wo­dy") Wilk eks­plo­ru­je Pie­tro­za­wodsk i oko­li­ce (miej­sce, w któ­rym miesz­ka) z rów­ną ener­gią jak wcze­śniej So­łow­ki czy Pół­wy­sep Kol­ski. I te stro­ny to kla­sycz­ny „Dzien­nik Pół­noc­ny", do ja­kie­go nas przy­zwy­cza­ił. Część dru­ga („Mie­lo­ne z ka­ri­bu") to już za­pis głę­bo­kie­go roz­cza­ro­wa­nia, któ­re­go do­znał pod­czas wy­ma­rzo­nej wy­pra­wy na La­bra­dor. Ten bo­wiem, za­miast dzi­czą o in­nym, bo za­atlan­tyc­kim już, sma­ku, oka­zu­je się kra­iną tu­ry­stów i gwał­tu na na­tu­rze.

Ucie­ka więc Wilk zno­wu w ro­syj­ską głu­szę, a tu no­we wy­zwa­nie (część trze­cia, „Za­zier­ka­le"): oto ma­ła có­recz­ka Mar­tu­sza sta­je na no­gi, pierw­sze sło­wa wy­ma­wia. I im czę­ściej Wil­ko­wi my­śleć się zda­rza o wil­czej mo­wie, któ­rej zrę­by chcąc nie chcąc cór­ce prze­ka­zu­je, tym tę­sk­niej spo­glą­da ku nie­bu, po któ­rym dzi­kie gę­si le­cą na po­łu­dnie. „Chcia­ło­by się z ni­mi ule­cieć i po­wró­cić tu wio­sną" – du­ma pół­noc­ne wil­czy­sko i za­czy­na do­wo­dzić (jak­by sa­mo sie­bie chcia­ło prze­ko­nać), że ty­le w nas no­ma­da, ile i zwie­rzę­cia osia­dłe­go. Mo­że więc czas na­uczyć się żyć w roz­kro­ku, jed­ną no­gę po­sta­wić gdzieś pod Kłodz­kiem, u cze­skiej gra­ni­cy, a na Pół­noc cią­gnąć tyl­ko, gdy prze­bu­dzą się pta­ki?

Naj­smacz­niej­sze w ga­wę­dach Wil­ka jest to, że choć wy­chwa­la w nich pust­ko­wie, tak na­praw­dę po­dró­żu­je w tłu­mie, za­bie­ra­jąc ze so­bą ba­gaż in­nych opo­wie­ści – ksią­żek, zdjęć, wier­szy, kro­nik, cu­dzych zmy­śleń za­sły­sza­nych i ob­cych le­gend po­mie­sza­nych. I tak ce­lem opo­wie­ści sta­je się nie opi­sa­nie świa­ta, lecz sa­ma opo­wieść. Tak jak sen­sem wę­drów­ki jest sa­ma wę­drów­ka, co Wilk skru­pu­lat­nie pod­kre­śla, roz­róż­nia­jąc wo­ja­że­rów (po­dró­żu­ją­cych w ja­kimś ce­lu) i włó­czę­gów, któ­rym dro­ga wy­star­cza za wszyst­ko.

A ja idę za nim, bo to czy­sta przy­jem­ność wmie­szać się w ten Wil­ko­wy tłum. Brnę więc śla­dem wil­czy­ska, gdy zaś Ty czy­tasz te sło­wa, tak­że w po­dróż wy­ru­szasz: bo Wilk za dzi­ki­mi gę­sia­mi, ja za Wil­kiem, Ty za mną, a i To­bie ktoś przez ra­mię za­glą­da lub bę­dzie za­glą­dał. To opo­wieść w opo­wie­ści, i w opo­wie­ści. Bo świat jest sło­wem.

Ma­riusz Wilk „Lo­tem gę­si", No­ir Sur Blanc 2012, 208 str.

I nie ukry­wa, że im dłu­żej cho­dzi, tym wię­cej ocho­ty ma na czy­ta­nie, a mniej na pi­sa­nie. Mniej na by­cie pi­sa­rzem, a wię­cej – by­cie oj­cem.

Uple­cio­na z trzech wąt­ków książ­ka „Lo­tem gę­si" jest za­pi­sem mo­men­tu istot­nej zmia­ny w ży­ciu au­to­ra, któ­ry nie­mal 20 lat ży­cia spę­dził na Da­le­kiej Pół­no­cy. W czę­ści pierw­szej („Lu­stro wo­dy") Wilk eks­plo­ru­je Pie­tro­za­wodsk i oko­li­ce (miej­sce, w któ­rym miesz­ka) z rów­ną ener­gią jak wcze­śniej So­łow­ki czy Pół­wy­sep Kol­ski. I te stro­ny to kla­sycz­ny „Dzien­nik Pół­noc­ny", do ja­kie­go nas przy­zwy­cza­ił. Część dru­ga („Mie­lo­ne z ka­ri­bu") to już za­pis głę­bo­kie­go roz­cza­ro­wa­nia, któ­re­go do­znał pod­czas wy­ma­rzo­nej wy­pra­wy na La­bra­dor. Ten bo­wiem, za­miast dzi­czą o in­nym, bo za­atlan­tyc­kim już, sma­ku, oka­zu­je się kra­iną tu­ry­stów i gwał­tu na na­tu­rze.

Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski