Fascynujący temat: związki kiczu i śmierci. Tej na największą skalę, ludobójstwa. Czy dramat o ogólnoludzkim wymiarze nie kłóci się z pojęciem tandety? Saul Friedländer dowodzi, że bynajmniej. Takie stanowisko zajął trzydzieści lat temu, gdy pisał „Refleksy nazizmu", esej dopiero teraz wydany po polsku.
Kicz fałszujący prawdę
Uwagi izraelskiego historyka i polityka (poprzez śmierć rodziców naznaczonego stygmatem Auschwitz) poprzedzają rozważania Pawła Śpiewaka zatytułowane „Kicz i estetyzacja polityki". To tekst współczesny, ale nie czuje się czasowego rozziewu. I nie ma sprzeczności w poglądach autorów. Dla Friedländera oraz Śpiewaka kicz ma nie tylko wymiar estetyczny, także, może przede wszystkim – etyczny. Najgorszy rodzaj – wszak kicz ma wiele odmian – to ten świadomie fałszujący prawdę. Uwznioślający zbrodnie ludobójstwa. Przy tym, ukrywający prawdziwe intencje twórców kicz-utworów, zazwyczaj motywowanych chęcią zdobycia poklasku, kariery, pieniędzy.
Friedländer analizuje związki kiczu i nazi-ideologii poprzez konkretne przykłady z dziedziny literatury i filmu. I koncentruje się na arcydziełach: „Zmierzchu bogów", „Kabarecie", „Mefiście", „Lili Marleen", „Nocnym portierze". Autorzy tych super-filmów próbowali dociec, gdzie kryją się źródła nazistowskiej ideologii. W zepsuciu arystokracji? W biedzie? W nadziei na przewartościowanie porządku świata? Co więcej, niektórzy reżyserzy, jak Fassbinder, świadomie sięgają po konwencję szmiry („Lily Marleen"), żeby tym dobitniej obnażyć niezawodne mechanizmy uwodzenia tłumów.
Cechy tandety
Śpiewak natomiast stara się skategoryzować pojęcie kiczu; wylicza kilka głównych cech definiujących zjawisko (po pierwsze: sentymentalizm, na który łapie się bierny odbiorca; po drugie: brak autentyzmu, korzystanie ze sprawdzonych i „kupionych" klisz; po trzecie: kreowanie świata iluzji, za którym ukrywa się prawdziwe życie; po czwarte: patos i śmiertelna powaga).
Obydwaj autorzy wskazują na artystyczno-etyczne nadużycia. Wzmiankują o dziełach sztuki, w których dokonuje się apoteoza faszyzmu; w których nazi-ideę stawia się na piedestale, uczłowiecza; w których masowe zbrodnie tłumaczy się sytuacją na świecie – ekonomicznym i społecznym kryzysem po I wojnie.