Terror i marzenie. Moskwa 1937
Aktualizacja: 08.07.2012 16:00 Publikacja: 08.07.2012 16:00
Rok 1937 mieszkańcy Moskwy zapamiętali jako czas wzmożonego terroru
Foto: AFP
Wydawnictwo Poznańskie
Dzięki znaczącemu udziałowi w rozgromieniu III Rzeszy ZSRR odniosło olbrzymi sukces propagandowy. W rezultacie w pamięci historycznej Zachodu dominuje Holocaust, a zbrodnie stalinowskie wciąż bywają bagatelizowane.
Uznanie należy się zatem wybitnemu niemieckiemu historykowi Karlowi Schlögelowi za książkę „Terror i marzenie. Moskwa 1937". Autor śledzi w niej szczytowy moment stalinowskich represji drugiej połowy lat 30. Ale bynajmniej nie sprowadza problemu do nagiej przemocy fizycznej sowieckiego reżimu, co byłoby zadaniem dość prostym. Schlögel w pasjonujący sposób przedstawia natomiast pełnowymiarowy obraz tamtej epoki na przykładzie Moskwy w przebudowie. Pokazuje stalinizm realny, który jest nie tyle straszliwą, lecz w swojej istocie banalną tyranią, ile gigantycznym projektem cywilizacyjnym, pochłaniającym również na olbrzymią skalę ludzkie ofiary.
Rok 1937 to – zdaniem Schlögela – data szczególna: „Dochodzi do zagęszczenia czasu, ponieważ zdarzenia historyczne następują jednocześnie z wydarzeniami roku jubileuszowego, czyli dwudziestej rocznicy rewolucji październikowej". Nowy rozdział w historii ZSRR otwiera nowa konstytucja tego państwa zamykająca pozornie etap brutalnych porewolucyjnych rozrachunków.
Działy się wówczas rzeczy, które „zapierały dech w piersiach sowieckiej opinii publicznej", jak chociażby bicie rekordów świata przez sowieckich lotników czy zdobywanie Arktyki przez sowieckie ekspedycje polarne. W takim zacofanym kraju jak Rosja był spory głód sukcesów na polu ujarzmiania przyrody. Nic dziwnego, że bohaterami masowej wyobraźni stawali się ludzie podbijający przestrzeń powietrzną czy biegun północny. I generalnie osoby imponujące sprawnością fizyczną oraz odwagą.
W roku 1937 Moskwa zmienia swoje oblicze. Zaczyna się budowa Pałacu Rad – mającego liczyć 400 m wysokości centralnego kompleksu architektonicznego stolicy komunistycznego imperium. W tej wizji zwieńczeniem całości byłby posąg Lenina – wódz rewolucji zwracałby się ręką ku niebu. Pałac Rad miał stanąć w miejscu wysadzonej w powietrze sześć lat wcześniej cerkwi Chrystusa Zbawiciela – świątyni będącej symbolem dawnej carskiej Rosji. Ostatecznie nie stanął nigdzie – jego budowę przerwała napaść Niemiec na ZSRR.
Tymczasem dynamicznym przemianom wywołującym powszechny entuzjazm społeczeństwa towarzyszyło coś zgoła odmiennego, bo budzącego grozę: aresztowania, wyroki, egzekucje, zaginięcia. „Do czasu opublikowania dokumentów o tzw. operacjach masowych
w latach 1937 i 1938 – pisze Schlögel – cała uwaga badaczy procesów moskiewskich skierowana była na przynależących do »starej gwardii« znanych przywódców. Teraz już wiadomo, że wielki terror wymierzony był przede wszystkim w prostych, nienależących do partii ludzi, których wybierano na podstawie kryteriów społecznych oraz etnicznych i systematycznie mordowano".
W światowej debacie na temat wielkiego terroru umykają zwłaszcza kryteria etniczne. A przecież warto przypomnieć, że pod względem praktyk ludobójczych Stalin wyprzedził Hitlera. Likwidacja narodowości polskiej w ZSRR rozpoczęta właśnie w roku 1937 miała miejsce wcześniej niż Holocaust.
W książce Schlögela o tym także jest wzmianka.
© Licencja na publikację
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Źródło: Uważam Rze
Terror i marzenie. Moskwa 1937
Środowisko kultury żegna Stanisława Tyma, odbiorcy jego filmów, sztuk, felietonów nie mogą się pogodzić ze śmiercią artysty. Warto przypomnieć jego związki z naszą gazetą.
Całe dakady dla recepcji Franza Kafki zostały stracone – mówi Reiner Stach, autor trzytomowej biografii autora „Procesu”.
W zamkowych Arkadach Kubickiego w czwartek rozpoczęły się Targi Książki Historycznej, organizowane przez Fundację Historia i Kultura.
„Rozdroże kruków" to zapowiadana na 29 listopada nowa część przygód Geralta. Książka, którą wyda SuperNOWA, jest zaskakującym prequelem. Fragment poznali już czytelnicy „Nowej Fantastyki”.
Bank wspiera rozwój pasji, dlatego miał już w swojej ofercie konto gamingowe, atrakcyjne wizerunki kart płatniczych oraz skórek w aplikacji nawiązujących do gier. Teraz, chcąc dotrzeć do młodych, stworzył w ramach trybu kreatywnego swoją mapę symulacyjną w Fortnite, łącząc innowacyjną rozgrywkę z edukacją finansową i udostępniając graczom możliwość stworzenia w wirtualnym świecie własnego banku.
„Niewygodna” Patrycji Volny, córki „barda Solidarności”, to oskarżenie rzucone słynnemu ojcu, ale i innym mężczyznom z życia modelki, wokalistki, aktorki.
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej” Grażyny Bastek jest publikacją unikatową. Daje wiedzę i poczucie, że warto ją zgłębiać.
Cenię historie grozy z morałem, a filmowy horror „Substancja” właśnie taki jest, i nie szkodzi, że przesłanie jest dość oczywiste.
Arabscy najeźdźcy byli zdumieni ogromem Aleksandrii, wspaniałością jej budowli, rozmiarami bram i fortyfikacji. Ujrzeli wyniosłe kolumny i imponujące obeliski, podziwiali katedrę św. Marka i latarnię Faros, która jakby unosiła się na falach
Lekceważący stosunek Geralta do mamony, odziedziczony chyba po Philipie Marlowe, jest nierealistyczny i niestosowny. Wiedźmin to bowiem niesłychanie ryzykowna profesja. Może czas pomyśleć o ubezpieczeniu?
Amerykańscy jurorzy docenili historię polskiego producenta ciężarówek.
Środowisko kultury żegna Stanisława Tyma, odbiorcy jego filmów, sztuk, felietonów nie mogą się pogodzić ze śmiercią artysty. Warto przypomnieć jego związki z naszą gazetą.
„Psy gończe” Joanny Ufnalskiej miały wszystko, aby stać się hitem. Dlaczego tak się nie stało?
Choć nie znamy jego prawdziwej skali, występuje wszędzie i dotyka wszystkich.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas