Bractwo Bang Bang to grupa czterech południowoafrykańskich fotografów, którzy zasłynęli w latach 90. serią zdjęć z ogarniętego zamieszkami RPA. „Wszyscy byliśmy biali, młodzi, pochodziliśmy z klasy średniej, ale jeździliśmy do obcych, czarnych townshipów z zupełnie różnych przyczyn i ze skrajnie różnym nastawieniem" – pisze we wspomnieniach Greg Marinovich, który dostał w 1991 r. Pulitzera za udokumentowanie krwawego linczu na przypadkowym przechodniu, oskarżonym o szpiegostwo.
Z czwórki Bang Bang nadal żyje tylko on i João Silva, który w 2010 r. wskutek wybuchu miny stracił obie nogi, robiąc materiał w Afganistanie. Najwcześniej zginął Ken Oosterbroeker Trafiła go zabłąkana kula podczas zamieszek na przedmieściach Johannesburga w 1994 r.
Ta śmierć również została sfotografowana. Na jednym ze zdjęć widać, jak dwóch ludzi wynosi rannego Osterbrookera z ostrzelanego terenu, a jego kolega João Silva jak w amoku nie przestaje robić zdjęć umierającemu.
Smutny los spotkał czwartego fotografa – Kevina Cartera. Laureat Pulitzera za słynne zdjęcie głodującego sudańskiego dziecka i czającego się za nim sępa popełnił samobójstwo w wieku 33 lat. W notce pożegnalnej napisał: „Jestem załamany. Bez telefonu, bez pieniędzy na czynsz i alimenty. Prześladują mnie żywe obrazy zabitych i cierpiących, widok ciał, egzekucji, rannych dzieci. Odszedłem i jeśli będę miał szczęście, dołączę do Kena".