Cierpiący złodziej książek

Kradł, był homoseksualną prostytutką, najsłynniejszym więźniem aresztu w Katowicach i wybitnym pisarzem. Po polsku ukazał się właśnie „Zakochany jeniec", opowieść o palestyńskim powstaniu oraz masakrze w Sabrze i Szatili, turpistyczny testament Jeana Geneta.

Publikacja: 18.11.2012 18:00

Cierpiący złodziej książek

Foto: Hulton/Corbis

Red

Historia literatury odnotowuje wielu pisarzy z podkoloryzowanymi życiorysami. Jean Genet należy do niezbyt licznego grona tych, którzy nie musieli niczego ubarwiać. Podczas gdy inni opisywali życie społecznych nizin z perspektywy gabinetu wyekwipowanego w bibliotekę, on doświadczał ich na własnej skórze. Prawdopodobnie gdyby było inaczej, nie tylko nigdy nie napisałby „Dziennika złodzieja", „Matki Boskiej Kwietnej" i „Cudu róży", ale w ogóle nie zostałby pisarzem.

Paryż, pięć dni przed Gwiazdką 1910 r. Genet przychodzi na świat. Siedem miesięcy później matka oddaje go do przytułku. Przygarnia go małżeństwo drobnych rzemieślników z wioski Alligny-en-Morvan. Dzieciak nie okaże się aniołkiem – już w wieku 10 lat zaczyna kraść. Po ukończeniu podstawówki (ze świetnym wynikiem) przyjęty do prestiżowej podparyskiej Ecole D'Alembert miał się kształcić na drukarza, ale wytrzymuje tylko 10 dni i ucieka.

Później też nie było lepiej. Kolejnych opiekunów, m.in. niewidomego kompozytora René de Buxeuila, okradał i porzucał. Trafił do poprawczaka, z którego uciekał, żeby włóczyć się i kraść. Po uzyskaniu pełnoletności zaciągnął się do Legii Cudzoziemskiej. Jako legionista trafił do Syrii, gdzie po raz pierwszy zetknął się ze światemarabskim, który odegra w jego życiu wielką rolę. W 1936 r. zdezerterował i ruszył na włóczęgę po Europie. Kradł także w Polsce. W „Dzienniku złodzieja" zachwycał się widokiem półdojrzałego żyta, którego barwę porównywał „do jasnych włosów młodych Polaków, którzy mają w sobie jakąś maślaną łagodność Polski. Wiedziałem o niej, że przez wieki kaleczono ją i litowano się nad jej losem" – zanotował. W Katowicach wpadł na kolportażu fałszywych pieniędzy i spędził trzy miesiące za kratami. Dla upamiętnienia tego wydarzenia w tamtejszym areszcie odbywa się od czterech lat konkurs poetycki jego imienia.

Po powrocie do Francji kontynuował złodziejski proceder i pracował jako bukinista. Przyłapany kolejny raz na kradzieży książek powędrował do więzienia. Za kratami napisał i wydał własnym sumptem elegię „Skazany na śmierć". Utwór zachwycił Jeana Cocteau, który wprowadził Geneta na literackie salony i pomógł mu w znalezieniu wydawcy powieści „Matka Boska Kwietna". Zanim do tego doszło, Genet połakomił się na rzadką edycję dzieł Verlaine'a, za co, jako recydywista, dostał dożywocie. W zwolnieniu znów pomógł Cocteau. Potem jeszcze kilkakrotnie Genet wchodził w konflikt z prawem, ostatecznie dzięki wstawiennictwu intelektualistów pod koniec lat 40. został ułaskawiony przez prezydenta Francji.

To był najbardziej złodziejski i najbardziej twórczy okres w biografii Geneta. Niezwykły przestępca objawił się jako samorodny talent, portrecista środowisk wykluczonych z głównego obiegu życia społecznego. Poruszał problemy wyobcowania, uprzedzeń i kastowości w szermujących górnolotnymi hasłami demokracjach zachodnich. Oddawał głos wyrzutkom, prostytutkom, służbie, złodziejom, ale nie po to, żeby epatować. Prowokował (także w swoich dramatach) do dyskusji nad barierami – mentalnymi, politycznymi, własnościowymi, które dzielą ludzi na lepszych i gorszych. „Pociągają mnie ludzie, którzy się buntują. Gdyż ja sam czuję potrzebę kwestionowania całego społeczeństwa" – powiedział.

Kolejnym przełomem było samobójstwo (1964) Abdallaha Bentagi, ciemnoskórego akrobaty cyrkowego, wieloletniego partnera pisarza. Genet rzucił pisanie i rozpoczął wielką wędrówkę. Próbował odebrać sobie życie. Po wizycie na Bliskim Wschodzie oraz w USA (na terytorium których przedostał się nielegalnie przez zieloną granicę z Kanadą, bo władze odmówiły mu wizy z powodu „seksualnej dewiacji") zaangażował się w walkę o prawa palestyńskich uchodźców i emancypację Afroamerykanów. Występował na wiecach Czarnych Panter, utrzymywał kontakty z Arafatem.

„Zakochany jeniec" to summa literackich, światopoglądowych, filozoficznych i erotycznych ideałów Geneta. Zarzewiem tej wielowątkowej, rozdygotanej książki była wizyta w obozach palestyńskich uchodźców w Sabrze i Szatili, krwawo spacyfikowanych w 1982 r. przez chrześcijańskich falangistów, przy milczącej zgodzie Izraela. Genet był w obozach tuż po masakrze. Opisał Armagedon, wplatając w narrację rozważania o dziejach Bliskiego Wschodu i jego zawłaszczeniu przez mocarstwową politykę, o naturze zła i literatury, o sensie buntu i rewolucji, o naturze płci i fascynacji cielesnością, wreszcie o turpistycznej urodzie wojny i przemocy.

Jak zawsze chciał doświadczyć na sobie tego, co opisywał. Chorował na raka, ale podczas pracy nad „Zakochanym jeńcem" odstawił leki przeciwbólowe. Pisał, cierpiał i umierał jak jego bohaterowie. Zmarł w 1986 r. Był prawdopodobnie największym moralistą wśród złodziei i największym złodziejem wśród moralistów.

Jean Genet „Zakochany jeniec", tłum. Jacek Giszczak, wyd. W.A.B., 2012, 53 zł

Historia literatury odnotowuje wielu pisarzy z podkoloryzowanymi życiorysami. Jean Genet należy do niezbyt licznego grona tych, którzy nie musieli niczego ubarwiać. Podczas gdy inni opisywali życie społecznych nizin z perspektywy gabinetu wyekwipowanego w bibliotekę, on doświadczał ich na własnej skórze. Prawdopodobnie gdyby było inaczej, nie tylko nigdy nie napisałby „Dziennika złodzieja", „Matki Boskiej Kwietnej" i „Cudu róży", ale w ogóle nie zostałby pisarzem.

Paryż, pięć dni przed Gwiazdką 1910 r. Genet przychodzi na świat. Siedem miesięcy później matka oddaje go do przytułku. Przygarnia go małżeństwo drobnych rzemieślników z wioski Alligny-en-Morvan. Dzieciak nie okaże się aniołkiem – już w wieku 10 lat zaczyna kraść. Po ukończeniu podstawówki (ze świetnym wynikiem) przyjęty do prestiżowej podparyskiej Ecole D'Alembert miał się kształcić na drukarza, ale wytrzymuje tylko 10 dni i ucieka.

Pozostało 81% artykułu
Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski