Literacki karnawał Alice Munro

Najsłynniejszą kanadyjską pisarkę, chociaż debiutowała 45 lat temu, w Polsce znamy od niedawna. Właśnie ukazuje się jej najnowszy zbiór „Drogie życie”.

Publikacja: 14.05.2013 09:57

Alice Munro, Drogie życie, Przeł. Agnieszka Kuc, Wydawnictwo Literackie, 2013

Alice Munro, Drogie życie, Przeł. Agnieszka Kuc, Wydawnictwo Literackie, 2013

Foto: Rzeczpospolita

Popularność zdobyła już w latach 70., ale pierwszy polski przekład opowiadań Kanadyjki („Uciekinierka") opublikowano ledwie cztery lata temu. Od tej pory trwa festiwal Alice Munro – wydawcy nadrabiają zaległości. „Drogie życie" to jej siódma książka przetłumaczona u nas, a w dodatku najnowsza – światową premierę miała w listopadzie 2012.

Zobacz na Empik.rp.pl


Jej twórczość jest nierozerwalnie złączona z miejscem, w którym dorastała i spędziła dużą część życia – kanadyjską prowincją Ontario, położoną pomiędzy Wielkimi Jeziorami a chłodną Zatoką Hudsona. Munro plastycznie opisuje tę krainę, z jej śnieżną zimą, wietrznymi dniami i oryginalną fauną: śpiewającymi rudzikami i niesławnymi skunksami. Najbliższa metropolia to Toronto, do którego (ale czasem też od niego) bohaterowie uciekają. To literacka ojczyzna na miarę Wyspy Księcia Edwarda z powieści innej kanadyjskiej pisarki, Lucy Maud Montgomery.

81-latkę od lat wymienia się w czołówce potencjalnych noblistów. W 2009 r. otrzymała prestiżowego Bookera za całokształt twórczości, w tym samym roku opowiedziała o swoich zmaganiach z nowotworem.

Munro osiągnęła mistrzostwo w krótkiej formie. W prostych zdaniach, bez formalnych eksperymentów, potrafi na kilkunastu stronach zbudować realistyczne historie o powieściowym rozmachu. Duże przeskoki czasu, z młodości do starości, to jej znak rozpoznawczy. Bohaterowie wracają do doświadczeń, które ich ukształtowały, do straconych okazji i niespełnionych miłości.

W „Drogim życiu" są stałe motywy jej twórczości, w których odbijają się życiowe doświadczenia autorki: ciężka choroba bliskiej osoby (matka Munro miała problemy zdrowotne), wyjazd z rodzinnych stron (po ślubie przeniosła się na kilkanaście lat do Vancouver), rozpad związków (rozwiodła się po 21 latach małżeństwa) i relacje matka–dziecko (starała się pogodzić pisanie z wychowaniem dzieci).

Bohaterami są często kobiety z ontaryjskiej prowincji. Munro pokazuje moment, w którym zdobywają się na odważne decyzje. Lea („Wyjechać z Maverlay") zaczyna pracować w kinie i tam pozna inny, barwny świat, do którego zapragnie uciec. Z kolei ciotka Dawn („Domowe zacisze") po raz pierwszy w życiu zrobi coś bez przyzwolenia męża. Czasem są to skoki na główkę na płytką wodę. Dlatego zamiast satysfakcji trzeba przełknąć gorzkie rozczarowanie. Jak w opowiadaniu „Żwir", gdzie kobieta opuszcza męża i wprowadza się z córkami do młodszego partnera. On jednak nie sprosta pokładanym w nim nadziejom.

Podobnie słaby okazuje się doktor Fox w opowiadaniu „Amundsen". Pod pozorem arogancji i pewności siebie będzie skrywał nieodpowiedzialność i lęk przed związkiem. Zamiast do urzędu, w którym z młodą nauczycielką ma wziąć ślub, zawiezie ją na dworzec i kupi jej powrotny bilet do Toronto. Mężczyźni w tych opowiadaniach nie dają poczucia bezpieczeństwa. „Drogie życie" to również portret społeczeństwa kanadyjskiego z lat 40. i 50. w czasach powojennej koniunktury i nadciągających przemian społeczno-obyczajowych.

Chociaż Munro skupia się na kobiecych postaciach, to trudno nazwać ją pisarką feministyczną, jak w przypadku innej Kanadyjki Margaret Atwood. Swoje bohaterki traktuje z niezwykła empatią, ale nie pomija ich słabości. Jej kobiety też popełniają błędy. Munro, kreśląc ich portrety, stara się nie oceniać swoich bohaterek. Czy będzie to zahukana żona, żyjąca w cieniu męża, czy wyemancypowana kobieta, chodząca nago po domu. Raczej pokazuje, jak bardzo kształtują nas czynniki, na które nie mamy do końca wpływu: dzieciństwo, życie rodzinne i najbliższe otoczenie.

Nie ma też u niej rozpaczy i patosu. Zastępuje je cierpki smak umykającej codzienności. „Przyjmij, że po prostu jesteś, żyjesz, ot tak, i nie rozpamiętuj się zbytnio" – radzi spotkany po latach ojczym. Codzienne życie zderza się z marzeniami o czymś lepszym.

W tym roku krakowskie Wydawnictwo Literackie opublikuje jeszcze zbiór „Przyjaciel z młodości" (1990), a w 2014 r. dwa wcześniejsze tomy opowiadań: „Księżyce Jowisza" (1982) i „Odcienie miłości" (1986). Karnawał Alice Munro będzie trwał jeszcze długo.

Przetłumaczone na polski

- „Widok z Castle Rock" (2011). Historia rodziny autorki, rozpoczynająca się w XVIII-wiecznej Szkocji, a kończąca w Kanadzie XX w. W krótkich szkicach kreśli losy ludzi, którzy zmagali się z głodem, przeprawą przez Atlantyk i biedą. Wyjątkowa kronika, w której historia miesza się z fikcją.

- „Za kogo ty się uważasz?" (2012). Powieść złożona z dziesięciu opowiadań. Tytuł to pytanie-wyrzut, które bohaterka Rose usłyszała od swojej macochy. Przez resztę życia słyszy to natrętne pytanie. Będzie próbować dać na nie odpowiedź, by potwierdzić swoją wartość.

- „Taniec szczęśliwych cieni" (2013). Chociaż pierwsze opowiadanie opublikowała w czasopiśmie literackim w wieku 19 lat w 1950 r., to jej debiutancki zbiór ukazał się dopiero w 1968 r. Objawiła w nim pełnię swojego talentu i stworzyła swoją bohaterkę – dojrzewającą dziewczynę z kanadyjskiego prowincjonalnego miasteczka.

—mku

Popularność zdobyła już w latach 70., ale pierwszy polski przekład opowiadań Kanadyjki („Uciekinierka") opublikowano ledwie cztery lata temu. Od tej pory trwa festiwal Alice Munro – wydawcy nadrabiają zaległości. „Drogie życie" to jej siódma książka przetłumaczona u nas, a w dodatku najnowsza – światową premierę miała w listopadzie 2012.

Zobacz na Empik.rp.pl

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Literatura
Kto wygra drugą turę wyborów: „Kandydat” Jakuba Żulczyka
Literatura
„James” zrobił karierę na świecie. W rzeczywistości zakatowaliby go na śmierć
Literatura
Silesius, czyli poetycka uczta we Wrocławiu. Gwiazdy to Ewa Lipska i Jacek Podsiadło
Literatura
Jakub Żulczyk z premierą „Kandydata”, Szczepan Twardoch z „Nullem”, czyli nie tylko new adult
Literatura
Epitafium dla CK Monarchii: „Niegdysiejsze śniegi” Gregora von Rezzoriego