Dzieła sztuki w bibliotece

W czasach, gdy spada czytelnictwo i rosną w siłę e-booki, w Poznaniu rozwija się wydawnictwo Mundin. Jego założyciele – Grażyna Kulczyk i Honza Zamojski – traktują książki jak dzieła sztuki. Ich wyjątkowość jest spiritus movens przedsięwzięcia.

Aktualizacja: 23.09.2013 12:18 Publikacja: 19.09.2013 19:00

Siedziba wydawnictwa Mundin na szczycie poznańskiego Starego Browaru.

Siedziba wydawnictwa Mundin na szczycie poznańskiego Starego Browaru.

Foto: materiały prasowe, Daniel Koniusz Daniel Koniusz

– Moją bibliotekę buduję zachłannie – mówi Grażyna Kulczyk. Kiedy pomimo sprawnie funkcjonujących firm kurierskich, połowę mojego bagażu każdorazowo zaczęły zabierać książki z Ursus Books, wyjątkowej księgarni na Madison Avenue w Nowym Jorku i Buchhandlung Walther Koenig z Kolonii, pomyślałam, że może źródło ich pozyskiwania przybliżyć – opowiada kolekcjonerka i promotorka sztuki. Chciałam, by drzemiącą w nas potrzebę posiadania pięknego przedmiotu można było zrealizować przez pięknie wydaną książkę. Kiedy spotkałam się z Honzą Zamojskim wiedziałam, że jestem bliska zrealizowania tego pomysłu – dodaje.

A ten poznański artysta i wydawca, myśląc o rozbudowaniu swojego wydawnictwa Morava, zwrócił się o pomoc do Grażyny Kulczyk. Po wielu rozmowach, stwierdzili wspólnie, że lepiej założyć nowe wydawnictwo niż reanimować stare. Założyli artystyczno-literacko-biznesowy tandem – Wydawnictwo Mundin. – Mogę nareszcie realizować mnóstwo pomysłów książkowych, których nie byłem w stanie sam wcześniej dokończyć. Wspólnie z Grażyną Kulczyk decydujemy o tym, jakie tytuły i w jakiej formie będziemy wydawać – wyjaśnia Zamojski.

Zgodnie podkreślają, że Mundin na dłuższą metę powinien być rentowny. Ona chce stosować swoją sprawdzoną w innych projektach zasadę 50/50, czyli połowa sztuki i połowa biznesu. – W Mundinie 50/50 to również 50 proc. Honzy, 50 – Grażyny Kulczyk. Czuję to szczególnie podczas naszych roboczych spotkań. Tworzymy wydawniczy duet – mówi. Zamojski chce wykorzystać zdobywane przez lata doświadczenie na rynku wydawniczym. – Znam się na tym. Obserwuję trendy, dobrze orientuję się również w zagranicznym rynku wydawniczym, a przecież chcemy się na nim pojawić. Dlatego, część tytułów wydawana będzie w dwóch wersjach językowych – polskiej i angielskiej.

Książka artystyczna

Nowe wydawnictwo postawiło sobie za cel podniesienie rangi książki, by znów traktowano ją jako rarytas, przedmiot pożądania, by każdy, kto ją kupi poczuł, że zainwestował w coś wartościowego. – Nie chcemy przesadzać z cenami detalicznymi książek, dlatego staramy się minimalizować wydatki na produkcję, ale nie kosztem dobrej jakości i oryginalności – mówi Katarzyna Rosicka, dyrektor wykonawczy w wydawnictwie. – Książki artystyczne mają i będą miały się dobrze, małe niszowe wydawnictwa są w stanie zaproponować ciekawsze tytuły niż molochy nastawione tylko i wyłącznie na ilość.

Głównym filarem Mundin będą tzw. artist books, w których forma książki jest równie ważna co treść. Pierwszym artbookiem będzie książka „Disassembly" Bownika, artysty z warszawskiej Galerii Starter, kolejnymi – książki Pauliny Ołowskiej czy Piotra Rypsona. – Dajemy twórcom artbooków dużą swobodę twórczą i wspieramy w realizowaniu ich pomysłów – mówi Honza Zamojski.

Gratką dla kolekcjonerów mają być limitowane edycje książek, na przykład z ręcznie wykonaną okładką lub oryginalnymi rysunkami, sygnowanymi przez artystę. Ma to stworzyć wokół nich wyjątkową aurę, zamienić je w dzieła sztuki.

– Mam nadzieję, że Mundin będzie w równej mierze wydawnictwem, co warsztatem artysty, klubem dyskusji i kompaktowym muzeum – planuje Grażyna Kulczyk. I wspomina, kiedy lat temu, podczas wizyty u Yvone'a Lamberta, paryskiego galerzysty rozmawiała o młodym artyście, który ją zainteresował. – W pewnym momencie galerzysta przerwał i powiedział: „Chodź, pokażę ci coś, co naprawdę kocham.". To były niezwykle piękne artbooki, wykonane w kilku egzemplarzach. Wydaje je z wielką pieczołowitością, angażując do ich powstawania największych artystów, którym zresztą są one dedykowane. Wartość tych dzieł zbliża się do wartości prac uznanych twórców – opowiada Grażyna Kulczyk.

Drugą linią wydawnictwa mają być albumy. W pierwszym zatytułowanym „Frofenia", znajdą się niepublikowane dotąd reprodukcje rysunków Leszka Knaflewskiego z lat 1983–1990. Mundin wraca też do tradycji ilustrowania prozy. Pierwszą ma być kryminał Charlesa Willeforda „Miami Blues" z ilustracjami Oli Niepsuj. Honza Zamojski uważa, że potencjał mają też starsi autorzy, nie tłumaczeni dotychczas na polski. Książki Mundin będą dostępne zarówno w Polskich jak i zagranicznych księgarniach.

Więcej niż wydawnictwo

Siedzibą wydawnictwa Mundin jest Rotunda, mieszcząca się na ostatnim piętrze Starego Browaru. Wnętrze łączące funkcje biura i miejsca do spotkań zaprojektowała Katarzyna Taube. – Zadanie nie było łatwe. To niesamowita, postindustrialna przestrzeń na planie koła, w której niesie się echo. Chcieliśmy mieć miejsce, w którym dobrze nam się będzie pracować – mówi Zamojski.

Sam wpadł na pomysł, by przy ścianie wejściowej zamieszczać niebanalne cytaty o książkach, mają być zmieniane co kwartał. Na początek wybrał słowa Marcela Duchampa, wyjęte, z opublikowanego niedawno po angielsku wywiadu rzeki.

Z książką na szczyty

W siedzibie wydawnictwa odbywać się będą także premiery książek. Pierwsze zaplanowano na koniec roku. W grudniu odbędzie się II edycja targów książki Rookie, organizowanych przez wydawnictwo Mundin i poznańską Galerię Miejską Arsenał. Termin „rookie" oznacza zawodnika, który jest na początku swojej profesjonalnej kariery i intensywnie pracuje na swój przyszły sukces.

– W zeszłym roku połączyliśmy targi książki z wystawą, w tym podzieliliśmy te działania na dwa bloki. Rookie Book Fair odbędą się w Starym Browarze 7-8 grudnia, a Rookie Book Ideas w Arsenale w styczniu. Część wydawnictw potwierdziło już swoją obecność, jest wśród nich m.in 40 000 Malarzy czy Fundacja Sztuk Wizualnych. – Pojawi się też, skupiający się na mniejszych projektach, takich jak produkcja zinów, festiwal Kioosk z Krakowa – zapowiada Katarzyna Rosicka.

Organizując targi Rookie Honza Zamojski wspiera również swoją konkurencję z innych wydawnictw. Jest w tym pewien zamysł, ponieważ wspólna platforma jaką jest Rookie pozwala raz do roku promować skutecznie dobre i piękne książki, często wydawana w niskich nakładach i niedostępne w sieciowych księgarniach. A Mundin mierzy wysoko, nie bez przyczyny jego nazwa wywodzi się od alpejskiego szczytu Piz Mundin, czyli wierzchołka świata.

– Moją bibliotekę buduję zachłannie – mówi Grażyna Kulczyk. Kiedy pomimo sprawnie funkcjonujących firm kurierskich, połowę mojego bagażu każdorazowo zaczęły zabierać książki z Ursus Books, wyjątkowej księgarni na Madison Avenue w Nowym Jorku i Buchhandlung Walther Koenig z Kolonii, pomyślałam, że może źródło ich pozyskiwania przybliżyć – opowiada kolekcjonerka i promotorka sztuki. Chciałam, by drzemiącą w nas potrzebę posiadania pięknego przedmiotu można było zrealizować przez pięknie wydaną książkę. Kiedy spotkałam się z Honzą Zamojskim wiedziałam, że jestem bliska zrealizowania tego pomysłu – dodaje.

Pozostało 90% artykułu
Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski