Literacki Nobel dla Francuza wprowadził wielu w konsternację. Wszyscy u nas pytali, kim jest ten mało charyzmatyczny Francuz w czerwonym swetrze. Kolejne zaskoczenie wywołał fakt, że aż sześć jego książek zostało przetłumaczonych na język polski, a mimo to zna go zaledwie garstka frankofilów. Pojawiła się więc nazbyt prosta sugestia, że skoro nikt nie zapamiętał jego książek, to nagrodzono pisarza dobrego, aczkolwiek nie wybitnego. Podobnie jak w 2008 r., kiedy Nobla dostał inny Francuz, Jean-Marie Le Clezio, którego tomy zalegają dzisiaj w składach taniej książki.
Nie dziwi, że polscy wydawcy w pierwszej kolejności skupili się na wypuszczeniu do księgarń wznowień. Niepokojące jednak jest to, że po czterech miesiącach od werdyktu szwedzkiej Akademii ukazała się u nas tylko jedna premiera, a kolejnych wśród zapowiedzi nie widać.
Tym wyjątkiem jest szeroko promowana „Perełka", która, niestety, wydaje się wyborem niefortunnym. To powieść trudna w odbiorze, mogąca zmęczyć słabo zmotywowanych czytelników i utrwalić stereotyp Modiano jako „zdolnego nudziarza". Nie należy ulegać takim opiniom. Warto sięgnąć po inne jego książki, bo mamy do czynienia z twórcą wyjątkowym. Patrick Modiano potrafi opowiadać o własnych obsesjach i lękach, przekładając je na traumy i doświadczenia wielu pokoleń Europejczyków.
69-letni Francuz uparcie powraca do kilku tematów, wciąż zmieniając ich formę i anegdotyczne tło. Tematem numer jeden jest młodość, lepiej lub gorzej przeżyta. „Tego, co słyszy się w tym wieku, nie potrzeba notować. To się wpisuje trwale, nie do zatarcia, w naszą głowę, na całe życie" – mówi bohater „Zagubionej dzielnicy". Postaci Modiano zawsze są jednocześnie narratorami, przeszłość oglądamy ich oczami. Młodość jest tu kluczem do tożsamości. Drażni jak niezagojona rana.
Drobny zbieg okoliczności, nagłe wydarzenie czy przypadkowe spotkanie stają się impulsem pobudzającym bohaterów do introspekcji. Zanurzają się w przeszłości, przeżywając ją na nowo, tak jakby zapomnieli, co było puentą dojrzewania. A wejście w dorosłość zazwyczaj oznacza u Modiano spalone mosty.